Geocities - jeden z symboli internetu lat 90. - zniknął z sieci. Firma Yahoo, będąca od 10 lat właścicielem serwisu, podjęła decyzję o jego zamknięciu, co nastąpiło wczoraj. Serwis umożliwiał każdemu stworzenie prostej strony internetowej, a także zapewniał niewielką ilość miejsca na serwerze. Na przełomie XX i XXI wieku serwis przeżywał okres swej największej świetności. Od tamtego jednak momentu sieć zmieniła się nie do poznania. GeoCities pozostało takie samo.

Jak podaje Los Angeles Times, Yahoo zaprzestało rejestrowania nowych użytkowników w kwietniu br., zezwalając jednak na dalsze aktualizacje stron, a także zgrywanie dokumentów na dyski twarde, przygotowując się do nieuchronnego końca.

Yahoo w 1999 roku zapłaciło za serwis astronomiczną, jak na tamte czasy, kwotę trzech i pół miliardów dolarów, wierząc, że GeoCities będzie kontynuować swoją dominację w sieci. Był to jednak także okres szybkiego wzrostu spółek internetowych, który w konsekwencji doprowadził do pęknięcia bańki internetowej. Kierunek wydawał się dobry - obecnie treści tworzone przez użytkowników (czyli Web 2.0) stają się podstawą sieci. Zabrakło jednak najwyraźniej pomysłu na serwis i jego funkcjonowanie.

Istnieją także poważne wątpliwości, czy serwis przynosił na tyle dużo przychodów, by pokryć koszty swojego funkcjonowania. Amerykańska gazeta nie jest do końca przekonana o słuszności decyzji o zamknięciu serwisu, wziąwszy pod uwagę fakt, że wciąż znajduje się on w gronie 200 najczęściej odwiedzanych miejsc w internecie.

Yahoo jednak od około roku porządkuje swoje portfolio, wycofując się z tych dziedzin, które nie są wystarczająco dochodowe. Firma miała bowiem nie najlepsze wyniki finansowe, stąd też decyzje o zamykaniu kolejnych serwisów. Obecnie finanse Yahoo stoją już lepiej, co jest efektem działań naprawczych.