Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Partie nie chcą odpowiadać na pytania o internet

05-06-2009, 16:25

Polskie ugrupowania polityczne albo nie mają stanowiska w sprawach ważnych dla internautów, albo nie zależy im na zaprezentowaniu go. Dziennik Internautów starał się o uzyskanie od nich odpowiedzi na pytania dotyczące tych kwestii. Żadna z czołowych partii nie była zainteresowana udzieleniem odpowiedzi. Dlaczego?

robot sprzątający

reklama


Sprawy ważne dla społeczeństwa informacyjnego wciąż nie mają w mediach należnego im miejsca. Przykładowo, przed głosowaniem nad kontrowersyjnym Pakietem telekomunikacyjnym największe media poruszały tematy "małpek" i występów jednego z posłów. Przykro było na to patrzeć, bo alkoholowe historie polityków raczej nie mają na nas wielkiego wpływu, a Pakiet telekomunikacyjny może mieć ogromny wpływ.

Dziennik Internautów, aby zaakcentować problemy współczesnego społeczeństwa (i pomóc wyborcom), postanowił zadać przedstawicielom największych partii pytania odnoszące się do ich wizji społeczeństwa informacyjnego (pytania te można znaleźć na końcu tego tekstu).

W ubiegłym tygodniu przesłaliśmy wspomniane pytania do biur prasowych partii, które do tej pory były najliczniej reprezentowane w PE. Mieliśmy zamiar przedstawić na łamach DI pełne odpowiedzi i poświęcić po jednym tekście na każdą partię.

Potem ponawialiśmy wysyłanie pytań i dzwoniliśmy. Otrzymaliśmy przeróżne komunikaty o "zarejestrowaniu wiadomości" i obietnice, że odpowiedzi do nas trafią. Do chwili pisania tego tekstu nie nadeszła ani jedna odpowiedź na którekolwiek z postawionych pytań.

Dlaczego więc żadna partia nie chciała skorzystać z promocji własnych idei na łamach popularnego serwisu? DI ma wielu Czytelników, a jego teksty trafiają do jeszcze bardziej poczytnych serwisów. Dlaczego partie nie skorzystały z tej możliwości? Można się domyślić trzech przyczyn:

  1. Polskie partie polityczne nie mają wypracowanego stanowiska w sprawach społeczeństwa informacyjnego lub nie mają wiedzy wystarczającej, aby takie stanowisko wypracować (np. w ogóle nie wiedzą czym jest ACTA lub prawo Hadopi, nie mają zdania na temat stopnia, w jakim internet powinien być kontrolowany itd.).
  2. Polskie partie polityczne nie chcą prezentować swojego stanowiska, bo nie ma się czym chwalić (przykładowo, jeśli partia X zakłada w przyszłości współpracowanie z posiadaczami praw autorskich i będzie dążyć do wprowadzenia w Polsce czegoś w rodzaju prawa Hadopi, to nie ma się czym szczycić).
  3. Polskie partie polityczne po prostu lekceważą elektorat, jakim są internauci.

Najbardziej prawdopodobne wydają się tezy nr 1 i nr 3. Czytając stenogramy z posiedzeń sejmu lub wypowiedzi niektórych polskich polityków, można odnieść wrażenie, że problemy internetu są im obce. Z kolei internauci w wielu tzw. mediach tradycyjnych przedstawiani są jako hermetyczna grupa młodych ludzi, którzy używają komputera w podejrzany sposób (okradanie artystów itp.).

Prawda jest jednak taka, że internauci w Polsce do grupa społeczna mogąca liczyć nawet ponad 20 mln ludzi (według badania Internet World Stats). Jest to grupa zróżnicowana pod względem wieku, wykształcenia, a także preferencji politycznych. Są jednak pewne problemy, które tych wszystkich ludzi łączą. Politycy polscy w zdecydowanej większości nie chcą się nimi zajmować.

Problemy z komunikacją

Próba uzyskania odpowiedzi na nasze pytania była też pouczającą lekcją tego, w jaki sposób partie korzystają ze współczesnych form komunikacji.

Kiedy DI skontaktował się telefonicznie z biurem prasowym PiS, pytając o możliwy termin udzielenia odpowiedzi na pytania przesłane e-mailem, przedstawicielka biura podała nam inny numer telefonu, pod który trzeba było zadzwonić. Pod tym numerem udzielono nam informacji na temat adresu e-mail sztabu wyborczego, na który trzeba ponownie przysłać pytania. Zagadką pozostaje, dlaczego biuro prasowe PiS nie ma adresu e-mail sztabu i dlaczego nie mogło zwyczajnie przekierować do niego naszej wiadomości.

Z Platforma Obywatelską też nie było łatwo. Jest to chyba jedyna partia, która na swojej stronie nie podaje adresu e-mail oraz danych kontaktowych biura prasowego. Jest formularz kontaktowy. Skorzystaliśmy z niego i w odpowiedzi dostaliśmy adresy e-mail, pod które należy przysłać pytania. Wysłaliśmy i uzyskaliśmy obietnicę otrzymania odpowiedzi. Na tym się skończyło.

Gdy DI zadzwonił do biura SLD, rozmówca doskonale wiedział, o czym mowa. Stwierdził, że pytania odebrał i przekazał rzecznikowi prasowemu partii. Ten miał na nie udzielić odpowiedzi...

Pracownik biura prasowego PSL w ogóle nie wiedział o żadnych pytaniach od Dziennika Internautów. Obiecał poszukać ich w skrzynce pocztowej i skontaktować się z nami w tej sprawie. Na obietnicy się skończyło.

Demokraci.pl to jedyna partia, która z własnej woli poinformowała, że przygotuje odpowiedzi na pytania. Miało to zająć trochę czasu, bo partii zależało na "rzetelnej odpowiedzi". Niestety do chwili obecnej nie otrzymaliśmy jej.

Ostatecznie każda z tych partii straciła możliwość dotarcia do internautów za pośrednictwem DI. Było o co powalczyć, bo wielu internautów nie podjęło decyzji w sprawie głosowania.

Warto pytać o społeczeństwo informacyjne

Dziennik Internautów nie pierwszy dostrzegł potrzebę pytania o społeczeństwo informacyjne. Prawnik Piotr Waglowski w swoim serwisie Vagla.pl poruszył ten temat w tekście pt. Kampania wyborcza: zadawajcie politykom pytania o internet i społeczeństwo informacyjne. Prawnik zauważył, że

Podobno Partia Piratów w wyniku procesu przeciwko twórcom TPB, stała się czwartą pod względem liczebności partią w Szwecji. Oznacza to, że takie tematy, jak dostęp do informacji publicznej, prawo do prywatności, retencja danych telekomunikacyjnych, dostęp do dóbr kultury i - generalnie - problematyka obiegu informacji w społeczeństwie informacyjnym, są dla obywateli Europy tematami, o które coraz częściej będą pytali swoich przedstawicieli.

(....)

Możecie Państwo wykorzystać we własnych działaniach politycznych internet na wzór kampanii wyborczej w USA. Tam, już po wyborach, powstająca administracja nowego prezydenta czerpie z doświadczeń z kampanii wyborczej, udostępnia API do nowych zasobów, a powyborcza opozycja zmuszona jest do tego, by - już w nowej roli - również stawiać na transparentność życia publicznego. Z korzyścią dla nas wszystkich - mam taką nadzieję.

O co pytaliśmy?

Na koniec warto jeszcze wymienić pytania, jakie zadaliśmy przedstawicielom wspomnianych ugrupowań. Na te pytania z jakichś powodów nie chcieli oni odpowiedzieć.

1. Jakie jest stanowisko Waszej partii w sprawie takich rozwiązań antypirackich, jak odcinanie od internetu za naruszanie praw autorskich - np. przez użytkowników sieci wymiany plików, serwisów społecznościowych etc. - wprowadzonych ostatnio we Francji (chodzi o tzw. prawo Hadopi).

2. Czy według Waszej partii powinny zostać wprowadzone nowe regulacje, dotyczące odpowiedzialności internautów za treści publikowane w internecie (tekstowe, audio, wideo, inne)?

3. Czy dostawcy internetu i operatorzy usług internetowych (np. wyszukiwarek, dostawców hostingu, poczty elektronicznej) powinni przetrzymywać dane dotyczące użytkowników tych usług. Dlaczego jest to potrzebne lub dlaczego nie jest potrzebne?

4. Czy ochrona praw autorskich powinna być złagodzona czy zaostrzona? Czy powinno się dostosować to prawo do obecnych możliwości technologicznych? Jeśli tak, to jakie zmiany partia chce wprowadzić?

5. Czy byliby Państwo za zwołaniem np. ogólnoeuropejskiego referendum poświęconego wymianie plików w sieci, by jednoznacznie sprawdzić, jaki jest głos społeczeństwa w tej sprawie?

6. Czy Waszym zdaniem Europa, w tym Polska, dobrze wypełnia regulacje dot. neutralności technologicznej organów władzy państwowej? Na przykład, czy rozwiązaniem problemu neutralności technologicznej Europy i jej państw członkowskich nie byłoby wprowadzenie do administracji tych instytucji otwartego i wolnego oprogramowania (np. pakietu OpenOffice lub systemu Linux)?

7. Jakie jest Państwa stanowisko wobec paktu ACTA?

8. Jakie są pomysły Waszej partii na wsparcie rozwoju biznesu internetowego?

9. Jakie jest stanowisko Waszej partii w sprawie e-głosowania

10. Jakie są pomysły Waszej partii na uporanie się wykluczeniem cyfrowym, szczególnie na obszarach o słabej infrastrukturze?

11. Czy Wasza partia ma jakieś pomysły na przyspieszenie wprowadzania usług administracji publicznej świadczonych drogą elektroniczną? Jeśli tak, to jakie?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: DI24.pl