Partie polityczne powinny jeszcze powalczyć o głosy internautów, bo duża ich część nie podjęła decyzji w sprawie głosowania 7 czerwca. Większość tych zdecydowanych deklaruje, że odda głos na PO. Na kolejnych miejscach są PiS oraz SLD-UP - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Polskie Badania Internetu (PBI).
Badanie na zlecenie PBI zrealizował IMAS International na próbie 501 internautów w wieku 18-54 lata. Pytania zadano w ramach badania Omnibus Online w dniach 14-18 maja.
Jedna czwarta ankietowanych nie wie jeszcze, na kogo odda głos. Wśród tych zdecydowanych internautów aż 48,9% deklaruje poparcie dla PO. Niemal 8% respondentów twierdzi, że poprze Prawo i Sprawiedliwość. Na Koalicyjny Komitet Sojusz Lewicy Demokratycznej-Unia Pracy zagłosuje niemal 7,5% ankietowanych. Około 3% poparcie mają partie: Unia Polityki Realnej (3,2%) oraz Libertas (2,6%). Na PSL zagłosuje 2%, a na Samoobronę 1,4%. Pozostałe partie notują poparcie poniżej jednego procenta.
- Dominacja Platformy Obywatelskiej w sondażu nie jest zaskoczeniem (...) Nieco zaskakuje natomiast aż tak słabe poparcie wśród internautów dla kolejnego w rankingu PiS, które dotychczas kształtowało się na poziomie 11-14% - mówi Sławomir Pliszka, Dyrektor ds. Badań PBI.
Niemal 70% ankietowanych internautów odpowiedziało twierdząco na pytanie, czy 7 czerwca weźmie udział w wyborach. Zdecydowanie nie zamierza głosować jedynie 4% ankietowanych. Badani, którzy jeszcze nie wiedzą, czy zagłosują, stanowią 9%.
Najwięcej deklaracji odnośnie udziału w wyborach zaobserwowano wśród osób w wieku 18-24, z wykształceniem wyższym, zamieszkujących Warszawę oraz miasta powyżej 200 tys.
- Co czwarty respondent jeszcze nie wie, na kogo zagłosuje, stąd umiejętnie prowadzona w ostatnich dniach kampania może przyciągnąć część niezdecydowanych na swoją stronę i zadecydować o wyniku wyborczym, szczególnie w przypadku balansowania na granicy progu wyborczego – mówi Pliszka.
Choć 70% badanych zadeklarowało udział w wyborach, to zdaniem PBI faktyczna frekwencja będzie niższa. Jeśli weźmiemy pod uwagę deklaracje osób, które o swoim udziale w wyborach wypowiadają się w sposób zdecydowany, to wśród internautów frekwencja wynieść może około 35-40%. I tak będzie to dobry wynik, bo w poprzednich wyborach do Parlamentu Europejskiego wzięło udział niewiele ponad 20% Polaków.
Z doświadczeń Dziennika Internautów wynika, że partie polityczne raczej nie są szczególnie zainteresowane elektoratem, jakim są internauci. Od ubiegłego tygodnia próbujemy uzyskać od nich odpowiedzi na różne pytania dotyczące spraw ważnych dla internautów i szeroko pojętego społeczeństwa informacyjnego.
Pytania te otrzymały ugrupowania dotychczas najliczniej reprezentowane w PE, tzn. PO, PiS, PSL, SLD, SDPL oraz Demokraci.pl.
Jak dotąd tylko jedna partia (Demokraci.pl) z własnej inicjatywy zobowiązała się do udzielenia odpowiedzi. Przedstawiciele pozostałych po dodatkowym zapytaniu telefonicznym obiecali na pytania odpowiedzieć, ale jak dotąd mamy tylko obietnice. Czy tak samo będzie z obietnicami wyborczymi?
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|