Kierowca to zawód, który do dziś był jednym z najtrudniejszych do skontrolowania. Wysyłając pracownika z punktu A do punktu B, które oddalone były od siebie załóżmy o 500 km, nie mieliśmy kontroli nad tym, jaką trasą kierowca jechał i ile paliwa rzeczywiście zużył. W mniejszym stopniu ten problem dotyczył samochodów ciężarowych oraz TIR-ów. Był natomiast zmorą firm, w których pracownicy otrzymywali do dyspozycji osobowe samochody służbowe.
Przedstawiciele handlowi niejednokrotnie wykorzystywali samochody służbowe do innych celów, niż jazda po wyznaczonej trasie czy dojazdy do pracy. Bardzo często ich auta służbowe służyły jako samochody rodzinne, a pracodawca oczywiście nic o tym nie wiedział.
Aby zapobiec takim sytuacjom, wartym rozważenia rozwiązaniem jest zamontowanie rejestratora GPS w samochodzie. Takie urządzenie to nieduży (wielkości pudełka od zapałek) odbiornik GPS, który umieszcza się w pojeździe, który ma być kontrolowany. Datalogger (bo tak też nazywany jest odbiornik GPS do samochodów) zapisuje punkty na mapie, które przejechał samochód i na ich podstawie może odtworzyć przejechaną trasę. W zależności od ich konstrukcji i możliwości systemowych, umożliwiają zapisanie od kilkuset do nawet kilkunastu tysięcy punktów, na podstawie odczytu których można potem odtworzyć przejechaną trasę.
Wiele urządzeń tego typu umożliwia nie tylko odtworzenie trasy przejazdu po zakończeniu kursu, ale też monitoring pojazdu na mapie w czasie rzeczywistym. Datalogger aktualizuje swoje położenie w określonych odstępach czasu i zapisuje współrzędne, które potem nakładane są na mapę. Urządzenia, które współpracują z dedykowaną aplikacją, potrafią też w czasie rzeczywistym przesyłać swoje położenie na mapie. Można odczytać je na ekranie komputera czy smartfona, który musi mieć taką aplikację zainstalowaną. Lokalizacja pojazdów w czasie rzeczywistym może nie tylko pomóc pracodawcy w zlokalizowaniu pracownika, ale też uratować życie w razie wypadku. Jeśli auto się rozbije na drodze i kierowca będzie przytomny, ale nie będzie mógł wydostać się z auta, może zadzwonić po odpowiednie służby, którym łatwiej będzie namierzyć miejsce zdarzenia. Inną zaletą stosowania urządzeń monitorujących trasę jest monitoring zużycia paliwa przez auta udostępniane pracownikom. W przypadku firm, które posiadają dużą flotę samochodów służbowych, takie rozwiązanie przynosi duże oszczędności w bardzo krótkim czasie. Pracownicy, którzy mają świadomość tego, że są kontrolowani przez system GPS, raczej nie będą zbaczać z kursu i załatwiać swoich prywatnych spraw w godzinach pracy. Jeśli by tak zrobili, powinni się liczyć z konsekwencjami ze strony pracodawcy.
Chociaż paliwo na stacjach benzynowych jest w ostatnich miesiącach bardzo tanie, żaden z pracodawców nie chciałby kupować go więcej, niż jest to konieczne do poprawnego funkcjonowania przedsiębiorstwa. Montując datalogger do auta, jest się w stanie sprawdzić, ile kilometrów samochód przejechał i ile paliwa powinien zużyć. Takie badanie pozwala łatwo namierzyć ewentualną próbę zatankowania prywatnego samochodu za pieniądze firmy. W zależności od wielkości floty i miesięcznych przebiegów, montaż dataloggerów pozwala zaoszczędzić od 5 do 20 procent kosztu paliwa. Przykład: Firma posiada 30 aut, które miesięcznie mają przebieg po 5000km każde. Razem jest to 150000km. Jeśli koszt paliwa na 100km to koszt 25zł, przez miesiąc należy wydać na paliwo 37500zł. Oszczędzając z tej kwoty około 10 procent, na firmowym koncie zostaje co miesiąc dodatkowe 4000 zł, które można wydać w inny, lepszy sposób. Dlatego warto montować lokalizatory GPS w autach.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|