W I kwartale br. liderem listy najbardziej szkodliwego oprogramowania, sporządzonej przez firmę McAfee, okazał się robak rozprzestrzeniający się za pomocą nośników USB. Przyczyną infekcji jest też często wyszukiwanie w internecie najnowszych informacji o trzęsieniach ziemi i innych ważnych wydarzeniach, a większość nowych szkodliwych serwisów internetowych została zlokalizowana na serwerach znajdujących się w Stanach Zjednoczonych.
Ze względu na dużą popularność pendrive'ów pierwsze i trzecie miejsce w rankingu szkodników zajęły zagrożenia wykorzystujące funkcję automatycznego uruchamiania programów z nośnika (tzw. AutoRun). W pierwszej piątce znalazły się też konie trojańskie przeznaczone do kradzieży haseł. Należą do nich aplikacje pobierające i wykonujące kod ze zdalnych serwerów, a także gry anonimowo gromadzące dane statystyczne.
Wskaźniki ilości spamu są wszędzie podobne, jednak ich tematy znacznie się różnią w zależności od kraju. Jednym z największych odkryć w tym kwartale było stwierdzenie, że w Chinach, Korei Południowej i Wietnamie najczęstszy jest spam zachęcający do kupna fałszywych dyplomów potwierdzających posiadanie kwalifikacji np. potrzebnych do zdobycia pracy. Z kolei Singapur, Hongkong i Japonia mają nietypowo wysokie wskaźniki występowania spamu z powiadomieniem o braku możliwości dostarczenia wiadomości, co może świadczyć o problemie z prewencyjnym filtrowaniem poczty elektronicznej.
W Polsce ponad jedna czwarta spamu była związana ze szkodliwym oprogramowaniem. Niemal równie często (po ok. 16%) występował spam nigeryjski, anonse „samotnych kobiet” i oferty produktów, a tylko nieco mniej (13%) - reklamy leków, głównie Viagry. Okazało się też, że szkodliwe oprogramowanie rozprzestrzenia niemal 20% stron internetowych znajdujących się w Polsce. Dalszych 16% zawiera pornografię, na kolejnym miejscu znalazły się strony związane z najbardziej popularnym „legalnym” tematem - podróże i turystyka (7%). Tuż za nimi uplasowały się jednak witryny stworzone przez phisherów (6%).
― Najnowszy raport o zagrożeniach potwierdza, że ilość i częstość występowania szkodliwego oprogramowania i spamu rośnie w przewidzianym przez nas tempie. Tendencje, które wcześniej dopiero się kształtowały, takie jak wykorzystanie funkcji AutoRun, dziś dominują ― komentuje Mike Gallagher, wiceprezes i dyrektor techniczny działu globalnej analizy zagrożeń w firmie McAfee.
Szczególnie często infekowane są komputery osób, które poszukują w internecie informacji na temat ważnych wydarzeń medialnych. Czołowe pozycje na tej liście zajmują trzęsienia ziemi na Haiti i w Chile (odpowiednio pierwsze i drugie miejsce). Na kolejnych pozycjach uplasowały się: wezwanie do wycofania produktów ogłoszone przez firmę Toyota, zapowiedź firmy Apple dotycząca wprowadzenia na rynek iPada oraz tzw. „marcowe szaleństwo”, czyli finały ligi NCAA.
Według statystyk prowadzonych za pomocą technologii McAfee TrustedSource niemal wszystkie wykryte w I kwartale br. adresy internetowe nowych stron z zagrożeniami (98%) prowadzą do serwerów znajdujących się w Stanach Zjednoczonych. Ma to wynikać z rosnącej popularności usług Web 2.0, z których większość jest udostępniana w tym kraju. Z pozostałych 2% adresów 61% jest zlokalizowanych w Chinach, a 34% w Kanadzie.
Pełną treść „Raportu na temat zagrożeń w I kwartale 2010 r.” można znaleźć na stronie McAfee.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|