Małe wideoserwisy mogą wkrótce zniknąć z Sieci - cd.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o działaniach SFP-ZAPA, które rozesłało do właścicieli małych stron pisma z żądaniem opłat tantiemowych za osadzanie na nich wstawek wideo z serwisów społecznościowych. Zgodnie z zapowiedzią kontaktowałem się w tej sprawie z dużymi wideoserwisami, jak i z ZAPĄ.
ciąg dalszy...
Czy pisma trafiały tylko do właścicieli małych, hobbystycznych stron (często prowadzonych przez nastolatków)? Według Krystiana Chacińskiego ze Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych, nie. Jak mówi - pisma po prostu są wysyłane sukcesywnie do wszystkich serwisów internetowych udostępniających takie treści audiowizualne, jak wspomniane trailery, a także z serialami i filmami (zarówno w wersjach pełnych, jak i tylko z fragmentami).
Jednocześnie Krystian Chaciński zaprzeczył, jakoby pisma trafiały w pierwszej kolejności do małych serwisów. Jak mówi stopniowość wysyłki wynika z mnogości tego typu stron. Moim jednak zdaniem, na przykładzie wypowiedzi przedstawicieli gigantów rynku wideo-stron, kolejność "od najmniejszych" jednak chyba obowiązuje. Bo jak inaczej wyjaśnić dlaczego pisma trafiają do administratorów prowadzących strony mało komu znane, na znalezienie których potrzeba trochę wysiłku.
Dlaczego w pismach do administratorów stron posłużono się przepisem, który stracił moc prawną na skutek braku zgodności z Konstytucja? Czy jest to próba zastraszenia webmasterów?
- Pisma wysyłane przez SFP-ZAPA mają na celu wskazanie, iż każdy administrator / właściciel strony, z punktu widzenia prawa autorskiego oraz ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną odpowiada za treści na niej zawarte, o ile po zawiadomieniu o naruszeniu nie zablokuje dostępu do materiału - odpowiada Krystian Chaciński. - Serwisy Youtube.com i podobne, z których zasobów korzystają administratorzy stron, nie mają praw nabytych ani od producentów ani od współtwórców.