Lojalność czy profesjonalizm?

Choć dziś zapisy dotyczące przekazywania informacji do Generalnego Inspektora Informacji Finansowej są dla wielu osób czymś naturalnym, to w dniu 22 października 2009 roku były one dość kontrowersyjną nowością. Nie dość, że odtąd banki, biura rachunkowe i inne, podobne podmioty musiały przekazywać inspektoratowi szczegółowe dane nt. swoich klientów, to jeszcze mogły zostać posądzone o - często w sposób przypadkowy - o tzw. współudział w nielegalnym przecież procederze oszukiwania Skarbu Państwa. Jednym słowem, księgowy musiał stać się swoistym policjantem, którego zadaniem było nadzorowanie i kontrolowanie przedsiębiorcy pod kątem legalności podejmowanych przezeń działań.

Bank księgowemu nierówny

O ile zatem powyższe przepisy - przynajmniej w ograniczonym zakresie - można było "podpiąć" pod banki, o tyle w przypadku księgowych sprawa ta nie jest już taka prosta. W myśl uchwalonych wówczas zmian, Generalny Inspektor Informacji Finansowej winien wiedzieć o wszystkich podejrzanych transakcjach i zdarzeniach gospodarczych. Tutaj - uwaga - szczególną rolę odgrywa słowo "podejrzane", gdyż każde ze zgłoszeń było (i jest) dokładnie analizowane pod kątem zgodności z obowiązującymi przepisami. Nietrudno zatem dojść do wniosku, że księgowy został zarzucony szeregiem dodatkowych obowiązków, które niekoniecznie mają związek z prowadzoną przezeń specjalizacją.

Nowy charakter świadczonych zadań

Niestety, w polskich warunkach gospodarczych rosnący "profesjonalizm" obsługi klienta wiąże się z pracą w ciągłym zagrożeniu ze strony organów księgowych. To zaś wiąże się ze spadkiem wydajności pracy podmiotów księgowych, które są - zgodnie z obowiązującym prawem - wręcz zarzucone nadmiarem obowiązków. Reasumując, każde biuro rachunkowe musi prowadzić odrębny rejestr transakcji, które budzą wątpliwości pod kątem prawnym. Naturalnie przedkłada się to na rosnące koszty i ograniczone zaufanie na linii przedsiębiorca - księgowy.

Podsumowując, ciągła podejrzliwość ze strony organów fiskalnych nie wychodzi na dobre ani przedsiębiorcom, ani też obsługującym ich podmiotom. I pomyśleć, że zmiany te towarzyszą Polakom już od 12 lat...