Tematyka erotyczna towarzyszy w kulturze od zarania dziejów. Nie ma w tym nic dziwnego. Nasze życie ma również bardziej intymną sferę, która na przestrzeni wieków znajdowała się to bliżej, to dalej od strefy dyskursu publicznego. Czy zatem panująca od kilku lat moda na literaturę erotyczną jest czymś nowym? Skąd jej fenomen?
Tematyka erotyczna towarzyszy w kulturze od zarania dziejów. Nie ma w tym nic dziwnego. Nasze życie ma również bardziej intymną sferę, która na przestrzeni wieków znajdowała się to bliżej, to dalej od strefy dyskursu publicznego. Czy zatem panująca od kilku lat moda na literaturę erotyczną jest czymś nowym? Skąd jej fenomen?
Po pierwsze i najważniejsze – tematyka erotyczna w literaturze i sztuce niczym nowym nie jest. Pojawia się od czasów starożytnych, a o rumieńce mogą przyprawić nie tylko kontrowersyjne, utrzymane w libertyńskim duchu powieści Markiza de Sade. Trzeba jednak przyznać, że w XXI wieku, po latach niebytu, ten gatunek na nowo wkroczył do literatury popularnej i popkultury w ogóle.
Choć „Pięćdziesiąt twarzy Grey’a” i kolejne części cyklu erotyków (E.L. James wie, jak „odcinać kupony” od sławy, którą zdobyła!) dobrą literaturą bynajmniej nie są, trzeba przyznać, że to właśnie ta powieść była w pewnym sensie przełomowa. To za jej sprawą tematyka erotyczna – i to również w nieco mniej typowym wydaniu – wyszła ze sfery sypialni i stała się przedmiotem dyskusji. Co takiego wyjątkowego jest w tej historii, że została przetłumaczona aż na 52 (sic!) języki i sprzedała się w milionach kopii? Dlaczego to właśnie ona tak mocno zapisała się na kartach historii pop-kultury i zainspirowała nawet twórców gadżetów erotycznych (np.: akcesoria erotyczne z serii Fifty Shades of Grey w sex shop SexownySklep.pl). Wydaje się, że jednym z powodów może być połączenie kontrowersyjnej tematyki z… klasyczną historią o Kopciuszku i księciu – bardzo naiwną, pełną wielokrotnie powtarzanych schematów i z happy endem. Być może to właśnie dlatego powieści E.L. James (i filmy) stały się „gulity pleasure”.
Fenomen „Pięćdziesięciu twarzy…” rozwiązał worek, a rynek książek zalały dziesiątki, jeśli nie setki historii utrzymanych w podobnej konwencji. Większość z nich łączy cechy klasycznego Harlequina z nutką (lub większą ilością) pornografii i również nie wymyka się schematom. Ale w świecie powieści erotycznych i erotyzujących można znaleźć wiele tytułów, które mogą stanowić coś więcej niż „gulity pleasure”.
Jakie? Wśród tytułów wartych uwagi można wymienić np.:
Oczywiście to nie koniec, a dopiero początek listy literatury erotycznej, która może inspirować. Jeśli więc jesteś fanem tego gatunku – nie ustawaj w poszukiwani. Czekają na Ciebie lektury znacznie lepsze niż powieści E.L. James!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Prezenty na osiemnastkę od 200 do 400 zł. Dla właśnie dorosłej dziewczyny
|
|
|
|
|
|