Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Komentarze:

  • ~Dreen

    tori, zarowno na wikipedii jak i na knowyourmeme mozesz sobie przeczytac ze lolcats pochodza z 4chana, co zreszta sam przyznajesz. "co ja pacze" jest tylko tlumaczeniem. nie ma w tym nic orginalnego i dlatego wywoluje to u mnie conajmniej dziwne uczucie jak jakis gosciu twierdzi ze to on to wymyslil, podczas gdy co najwyzej "zlokalizowal" mema. akrtykul mowi o nim jak o jakims geniuszu komedii i stad moj zraz.

    04-03-2012, 17:14

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~tori

    @Dreen No i jeśli twierdzisz, że analiza dotyczy obrazka, to nawet nie przeczytałeś tekstu, bo te wykresy dotyczą... zwrotu "co ja pacze" i tego jak wszedł do języka polskiego. Lolspeak jest nieprzetłumaczalny (ten akurat) więc powoływanie się na 4chana, gdzie rzeczywiście pojawiły się pierwsze śmieszne koty, jako na źródło "co ja pacze" jest absurdalne.

    03-03-2012, 15:26

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~tori

    Gdybyś miał choć odrobinę wiedzy na temat memów nie kompromitowałbyś się w taki sposób. to jest tekst o memie, a mem powstaje wtedy, gdy ktoś w zabawny sposób połączy tekst z obrazkiem a potem wprowadzi go do sieci, a inni go podchwycą. W tym sensie to Randall jest twórcą mema, nawet jeśli to, co stworzył nie jest do końca oryginalne. Z resztą, gdybyś miał nieco pojęcia o tym co piszesz nie wyciągałbyś caturday'a z 4chana tylko LOLcata. LOLcat żyje w całej sieci od dawna. Więc każdy kto stworzy śmiesznego mema z kotem nie jest jego autorem. Zacząłeś od niedoinformowania, radzę więc wrócić do hejtowania pod innymi postami w bardziej doinformowany sposób

    03-03-2012, 15:18

    Odpowiedz
    odpowiedz
  • ~Dreen

    Bardziej niedoinformowanego artykulu na DI jeszcze nie widzialem, a czytam was prawie 10 lat. Najwyrazniej autorowi wydaje sie ze internet to tylko Polacy a jak juz ktos wstawi polski tekst na obrazek to znaczy ze jest jego autorem...? Ten kot pochodzi z 4chana i ich tradycji caturday'a a komputer na obrazku jest czescia kilku roznych rysunkow 'reakcyjnych'. A nie od zadnego Randalla Kieślowskiego, kimkolwiek jest ten fagas. Analiza serwisu catNapoleon to nic innego jak bezmyslne granie pod publike bez zadnego pojecia o temacie, ale patrzac na to czym sie zajmuja nie dziwie sie ze mogliby sie reklamowac w tak durny sposob. Szkoda tylko ze na DI takie reklamy przybieraja forme 'wiadomosci'.

    02-03-2012, 14:43

    Odpowiedz
    odpowiedz
RSS  
RSS  
Chwilowo brak danych. Sprawdź później :)