poczekajmy tak rok to zobaczymy jak google wypromuje swoj serwis.
Dziwne, że ja mam mniej więcej po równo kobiet i facetów, ale to faceci są głównie aktywni. Mało kobiet pisze czy komentuje bardzo aktywnie. Czasem mam wrażenie, że siedzą tam tylko na grach ;)
Prównywanie FB z G+ jest nieporozumieniem. Kilka powodów, dlaczego G+ góruje nad FB i dlaczego warto sie przesiąść: 1. integracja z innymi usługami, 2. integracja z silnikiem wyszukiwarki 3. Data Liberation - mogę spakować wszystko co wrzuciłem do usług Google (Picasa Albums, Google profile, Google+ stream, Buzz i kontakty) i zniknąć, 4. Tagi osób na zdjęciach powodują wysłanie informacji do osoby oznaczonej, w FB nie!!! 5. Lepszy chat, nie mówiąć już o Hangout, 6. Lepsze zarządzanie listą dystrybucyjną dzielonych treści - po uploadzie zdjęcia czy video mogę określić kto może treść zobaczyć
Dziwne... Nie mam FB, Mam G+. Znajomi sensowni i w ciągu tygodnia wyrabiam więcej niż średnia podana w artykule dla FB. I mówię tu o samym jedynie czytaniu oraz odpisywaniu na wpisy. Bez wliczania dodatkowych usług "jadących po czasie" jak choćby gierki społecznościowe. Ale tak jest, jeśli ktoś ma wśród kontaktów naprawdę sensowne osoby, z którymi rozmowy nie toczą się jedynie wokół pierdółek. I mówię tu o dziennikarzach poczytnych gazet, twórcach znanych serwisów, osobach znanych w sieci z blogów czy z życia publicznego. Wystarczy zaledwie kilka, kilkanaście takich i dziennie możesz spędzać na samych wpisach oraz komentarzach do nich, wiele godzin.
Nie problem mieć kilka tysięcy osób w kontaktach. To kwestia góra tygodnia. Ale mieć kanał po wejściu wypełniony naprawdę dobrymi tekstami i komentowany przez interesujących ludzi - to jest problem dla wielu. Ale dzięki właśnie dobrze dobranym osobom, wie się naprawdę wiele i szybko, z linkami do artykułów prasowych, analiz, źródeł bezpośrednich danych czy już przygotowanych opracowań. No i wtedy ma sens czytanie oraz odpisywanie, bo człowiek może się wielu nowych, ciekawych rzeczy dowiedzieć.