Internauci spędzają na Facebooku całe godziny, natomiast na Google+ poświęcają najwyżej minuty - wynika z danych comScore. Wydaje się więc, że Google+ nie jest konkurentem Facebooka, ale czymś w rodzaju wirtualnego miasteczka duchów. Niektórzy broniąc Google+ sugerują, że takie miasteczko duchów jest wystarczające.
reklama
Kolejne porównania Google+ i Facebooka znacznie od siebie odbiegają. Raz słyszymy o milionach użytkowników w nowej usłudze Google, innym razem słyszymy, że użytkownicy Facebooka są daleko bardziej aktywni. Najnowsze porównanie z tej serii serwuje nam Wall Street Journal, który cytuje najnowsze dane firmy comScore.
Z danych wynika, że użytkownicy Google+ spędzają przy tej usłudze średnio... trzy minuty miesięcznie. Użytkownicy Facebooka poświęcają mu 6-7 godzin każdego miesiąca. Zdaniem analityków wytłumaczenie tego faktu jest proste - Google+ to tylko "drugi Facebook", ale nikt nie potrzebuje kolejnego serwisu tego typu. Istnieją co prawda funkcje wyróżniające Google+, ale to za mało. Google+ jest alternatywą dla Facebooka, ale nie jest nowością, która mogłaby odciągnąć użytkowników od społecznościowego giganta (zob. WSJ, The Mounting Minuses at Google+).
Ustalenia comScore właściwie nie są zaskakujące. Ciekawe mogą być natomiast ich interpretacje.
Przedstawiciele Google lubią przypominać, że Google to nie tylko Google+. Kalifornijski gigant stworzył ogromną sieć usług, dla której Google+ stanowi rodzaj społecznościowego dodatku i swoistego "spinacza". Nawet jeśli teraz jest to miasteczko duchów, to są powody, by je utrzymywać. Facebook zależy w 100% od usług społecznościowych, Google ma coś więcej.
Są jednak i tacy, którzy uważają, że usługi Google mogą tracić na wartości. Nawet wyszukiwanie informacji zmienia się w czasach Facebooka i Twittera. Swojego czasu Emil Protalinsky z serwisu ZDNet zauważył, że Google+ może być... najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła się Facebookowi.
Mówiono, że Facebook zauważył konkurencję ze strony Google, co zaowocowało szybszym niż zwykle wprowadzaniem zmian do popularnego serwisu. Cześć z tych zmian była wyraźnie zainspirowana Google+, co jednak wpłynęło korzystnie na funkcjonalność Facebooka. Bez tego twórczego impulsu Facebook mógł wcześniej zacząć umierać śmiercią naturalną.
Jeśli już mowa o żywotności - Facebook musiał przyznać, że od pewnego czasu obserwuje wolniejszy wzrost liczby użytkowników. Kiedy już okres wzrostu się zakończy, pojawi się problem związany z utrzymaniem ludzi przy Facebooku. Ten moment będzie stanowił szansę dla... kogoś innego. Niekoniecznie dla Google+.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|