"Wśród wielu przepisów niejednokrotnie ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, jak należy postępować w konkretnej sytuacji."
I oto chodzi, przecież coś musi tą biurokrację "karmić" i napędzać, jakoś musi ona swoje istnienie tłumaczyć. A jakby przepisy były proste i jasne, dzięki czemu ludzi by nie robili błędów, nie płacili za nie kar, co co bu "bidulki" z US robili ?
A tak i państwo zarabia i prywatni doradcy też. Żyć nie umierać.