Bliźniacy, którzy twierdzą, że Mark Zuckerberg ukradł ich pomysł na serwis społecznościowy, ponownie przegrali przed sądem. Ten zgodził się z Facebookiem, że dodatkowe roszczenia braci zostały już wcześniej odrzucone.
reklama
W kwietniu br. Sąd Apelacyjny dla miasta San Francisco odrzucił wniosek braci Tylera i Camerona Wiklevossów o ponowne rozpatrzenie sprawy przeciwko firmie Facebook Inc. i jej założycielowi Markowi Zuckerbergowi. Sąd wcześniej nie zgodził się bowiem na przyznanie bliźniakom wyższego odszkodowania, powołując się przede wszystkim na zawartą w roku 2008 ugodę, która stwierdzała m.in. że bracia zrzekają się jakichkolwiek dalszych roszczeń. Najwyraźniej jednak uznali, że na popularności serwisu mogliby dalej zyskać. Wymiar sprawiedliwości zdaje się być jednak odmiennego zdania.
Na nic zdało się także złożenie wniosku o rozpatrzenie sprawy przez 11-osoby skład sędziowski. Po tej przegranej bracia zapowiedzieli złożenie wniosku do Sądu Najwyższego. Ostatecznie jednak z kroku tego zrezygnowali 22 czerwca na rzecz innego pozwu, złożonego w Bostonie. Tym razem starali się dowieść, że Facebook celowo lub też nieumyślnie zataił dokumenty dotyczące całej sprawy.
Wiklevossowie są bowiem zdania, że w momencie gdy ustalana była wysokość ich odszkodowania, sąd nie mógł wziąć pod uwagę wszystkich dokumentów, gdyż niektóre z nich miały zostać zatajone przez drugą stronę. Próbowali oni już dowieść, że było to podstawą przyznania im mniejszej kwoty, niż im się faktycznie należała - informuje agencja Reuters.
W piątkowym wyroku sędzia Douglas Woodlock odrzucił jednak także i ten wniosek, przychylając się do argumentacji przedstawionej przez pozwanych. Facebook stwierdził bowiem, że dalsze roszczenia braci Winklevoss zostały już wcześniej odrzucone przez inne sądy. Na razie nie wiadomo, czy sprawa będzie miała dalszy ciąg.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*