Kilka lat temu Donald Tusk przekonywał potencjalnych wyborców do oddania głosu na swoją partię, twierdząc, że Polska niedługo stanie się drugą Irlandią. Wtedy Zielona Wyspa uważana była za przykład dynamicznego rozwoju. Dziś, w świetle najnowszych doniesień o cyberprzestępczości i jej wpływie na irlandzką gospodarkę, byłoby najlepiej, gdyby obietnica premiera nigdy się nie spełniła...
Raport ogłoszony przez irlandzką policję – Gardę – mówi o tysiącach euro, które padły łupem internetowych przestępców. Zielona Wyspa stała się celem cyberataków przeprowadzanych nie tylko przez rodzimych złodziei danych, ale także przez zagraniczne gangi przejmujące strony internetowe oraz systemy informatyczne przedsiębiorstw. I choć przestępstwa te zostały udokumentowane, powstaje pytanie: co robić, by ich sprawcy nie pozostawali bezkarni?
– W tym zakresie nie wystarczą działania podjęte samodzielnie. Konieczna jest współpraca na poziomie międzynarodowym, gdyż często zdarza się, że wykradzione dane przechowywane są na serwerach poza granicami państwa, na terenie którego dokonano przestępstwa – uważa Łukasz Nowatkowski, ekspert ds. bezpieczeństwa w firmie G Data Software.
Garda wyróżniła trzy główne metody działania, praktykowane przez cyberprzestępców:
Artykuł może zawierać linki partnerów, umożliwiające rozwój serwisu i dostarczanie darmowych treści.
"Widzę wszystko, nie zmieniam nic" - podsumowanie analiz informatyki śledczej w 2010 r.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stopka:
© 1998-2025 Dziennik Internautów Sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone.