JPK wprowadza nowy ład w podejściu przez organy podatkowe do kwestii kontroli. Bez względu na sposób prowadzenie działalności – czy jest to e-commerce czy biznes tradycyjny, każde przedsiębiorstwo podlega takim samym kryteriom ustalonym przez Ministerstwo Finansów.

Przygotowanie e-sklepów na wdrożenie JPK może być w niektórych przypadkach czasochłonnym i wymagającym projektem informatycznym. Ważne, aby firmy działające na rynku e-commerce już dziś miały świadomość tego, co oznacza dla nich rewolucja związana z JPK i jak się do nowych wymagań Ministerstwa Finansów dobrze przygotować.

W teorii - oprogramowanie do zarządzania finansami i księgowością używane przez daną firmę powinno dostarczyć wymagane dane, które podlegają kontroli. W praktyce jednak niewiele firm ma odpowiednie dane umieszczone wyłącznie w jednym systemie, a często korzystają z różnych rozwiązań, nawet dla pokrycia tych samych obszarów działalności biznesowej. Mogą to być np. różne systemy wykorzystywane dla różnych linii produktowych. Firmy często posiadają rozwiązania „kastomizowane” z dostępnych na rynku narzędzi, albo napisane od podstaw oprogramowanie dedykowane i dopasowane do własnych potrzeb biznesowych. Dane są rozproszone, co stanowi ogromne wyzwanie zarówno pod kątem analitycznym jak i programistycznym, aby w poprawny sposób dostarczyć Jednolity Plik Kontrolny na wezwanie organów skarbowych. 

Rząd sięga po Big Data w poprawianiu finansów państwa. Szacuje się, że chodzi o kwotę niemal 30 miliardów PLN „znikających” należności podatkowych – czyli tyle, ile jeszcze rok temu był wart cały handel internetowy w Polsce. W Portugalii wzrost wpływów z podatków po wprowadzeniu pliku kontrolnego sięgnął blisko 20%. Tym bardziej możemy być pewni, że e-kontrole podatkowe i częstotliwość wykorzystywania Jednolitego Pliku Kontrolnego przez organy podatkowe w Polsce będzie wysoka – mówi Marcin Nowak, CEO Softhis, ekspert Izby Gospodarki Elektronicznej.