Jeszcze w ubiegłym roku możliwe było masowe i bezpłatne testowanie domen. Rozwiązanie takie wprowadzono po to, aby osoby popełniające błąd przy rejestracji (np. robiące literówkę w adresie) mogły bez problemów wycofać się z zakupu.

Niestety z czasem ujawniły się wady takiego rozwiązania. Niektórzy rejestratorzy masowo rezerwowali tysiące adresów, na których ustawiali strony z reklamami. Zatrzymywali potem tylko te, które generowały najwięcej kliknięć (tzw. domain tasting). Zdarzało się, że domeny były na okrągło rejestrowane i porzucane, a więc były one praktycznie niedostępne (tzw. domain kiting).

Ponadto domeny rejestrowane na okres próbny były wykorzystywane w procederze typosquattingu. Kolejnym problemem był frontrunning - zajmowanie przez rejestratorów tych adresów, których dostępność sprawdzają potencjalni nabywcy w przeznaczonych do tego wyszukiwarkach.

Pod koniec czerwca 2008 r. ICANN zdecydowała się na wprowadzenie rozwiązania zaradczego. Chodziło o niepodlegającą zwrotowi opłatę za rejestrowanie domen. Opłata ta była naliczana dla tych rejestratorów, u których liczba domen porzuconych w ciągu okresu testowego przekraczała 10% liczby "czystych" rejestracji.

fot. ICANN - Spadek liczby domen porzucanych w okresie testowym (czerwiec 2008 - kwiecień 2009)

Teraz ICANN wydała raport, który wskazuje na zwycięstwo z domain tastingiem. Wynika z niego, że w okresie od czerwca 2008 do kwietnia 2009 zanotowano spadek o 99,7% w liczbie domen porzucanych w okresie testowym (określanym jako Add Grace Period). W szczytowym okresie domain tastingu rejestrowano i porzucano kilkanaście milionów domen miesięcznie.

Prezes ICANN Rod Beckstrom stwierdził, że zwycięstwo to ukazuje siłę internetowej społeczności, która zidentyfikowała problem i potrafiła sobie z nim poradzić. Zdaniem Beckstroma jest to dowód na to, że oparty o wielu udziałowców model podejmowania decyzji w ICANN działa jak należy.