Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zarabiają na literówkach w adresie

21-11-2007, 10:29

Jeśli do przeglądarki błędnie wpiszesz adres danej strony, to jest duża szansa na to, że trafisz na inną stronę, której administrator celowo wykorzystał podobny adres. To zjawisko określane mianem typosquattingu jest coraz częstsze i niestety dotyczy również stron dla dorosłych, które wykorzystują adresy stron dla dzieci - podaje firma McAfee.

robot sprzątający

reklama


Specjaliści firmy McAfee badając zjawisko typosquattingu wytypowali w oparciu o dane różnych firm ponad 2,7 tys. popularnych stron odwiedzanych przez "typowych konsumentów". Następnie w oparciu o adresy wytypowano blisko 2 mln adresów internetowych, które mogły być potencjalnie użyte do typosquattingu.

Tak duża liczba możliwych adresów wynika z dużej możliwości modyfikacji adresów. Pomyłki użytkowników obejmują zamianę kolejności liter, podstawienie jednej litery za inną, wstawienie dodatkowej litery do adresu, pominięcie jednej litery lub pominięcie kropki (np. wwwdi.com.pl).

Z badań wynika, że 7,2% typowych błędów przy wpisywaniu adresu jest aktywnie wykorzystywanych. Oznacza to, że jeśli użytkownik źle wpisze adres jest 1 szansa na 14, że trafi na działającą stronę internetową.

Wiele adresów wykorzystywanych przez typosquatterów dotyczy stron dla dzieci w wieku poniżej 12 lat. 2,4% tych stron niestety prowadzi do treści dla dorosłych. Specjaliści z McAfee zauważają jednak, że odsetek ten jest i tak mniejszy niż wykazany w czasie poprzednich badań zjawiska typosquattingu.

Kategorie stron w których typosquatting jest najczęstszy to strony z grami (14%), strony linii lotniczych (11,4%), witryny mediów tradycyjnych (10,8%), strony dla dorosłych (10,2%) oraz serwisy Web 2.0 (9,6%). Wśród polskich stron najczęściej będących w zainteresowaniu typosquatterów znajdują się serwisy: Grono.net (15,80%), Booking.com (9,90%) Fotka.pl (6,10%) oraz Tvp.pl (5.80%).

Strony bazujące na omyłkowo wpisanych adresach zarabiają najczęściej na reklamach kontekstowych, powiązanych tematycznie z produktami, jakich mógł poszukiwać internauta. Według specjalistów McAfee jedna taka strona nie przynosi znacznego dochodu, ale przy posiadaniu tysiąca takich stron można zarobić nawet 12 tys. dolarów rocznie przy zaledwie jednym kliknięciu w reklamę na dzień.

Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: McAfee