Google Squared została pokazana światu 3 tygodnie temu podczas konferencji Searchology w Mountain View. Jednak dopiero dwa dni temu funkcję tę udostępniono internautom.

Jak działa Google Squared

fot. - Google Squared w akcji

Kategorie dostosowują się do rodzaju wyszukiwanych informacji. Tak więc inne dane otrzymamy na temat aparatów fotograficznych, a inne na temat dystrybucji Linuksa czy ras psów.

Widać jednak, że wyszukiwarka jest jeszcze mocno niedopracowana, gdyż często nie udaje się uzyskać poprawnych wyników lub nie otrzymujemy ich wcale. Co więcej, w wynikach wyszukiwania, jakie otrzymujemy, jest mnóstwo błędów, na przykład według Google Squared w Polsce, Słowenii czy na Węgrzech językiem urzędowym jest angielski.

Mimo tych niedociągnięć propozycja Google Labs wydaje się być ciekawym rozwiązaniem dla ludzi szukających zbiorczych informacji na jakiś temat. Pozostaje więc tylko czekać na udoskonalanie algorytmów semantycznego wyszukiwania, jakimi posługuje się Squared.

Co dalej?

Rynek wyszukiwarek przeżywa w ostatnim czasie istne oblężenie. Co i rusz powstają nowe rozwiązania, a stare są udoskonalane (choć nie jest to reguła).

Nie tak dawno światło dzienne ujrzała wyszukiwarka Wolfram Alpha, na której wydaje się wzorować Squared. Również ze strony Microsoftu doczekaliśmy się godnego następcy Live Search, jakim jest Bing, który zaraz po ukazaniu się wywołał niemałe kontrowersje związane z modyfikacją przeglądarki Internet Explorer 6.

Daje się zauważyć też trend odchodzenia od wyszukiwania po słowach kluczowych. Wszystkie nowe rozwiązania skupiają się wokół tzw. wyszukiwania semantycznego, polegającego na rozpoznawaniu znaczenia słów, "zrozumieniu" kontekstu i (sztucznie)inteligentnej metodzie znajdowania odpowiedzi na pytania użytkowników.