Belgijski urząd nie jest właściwy do regulowania działalności Facebooka - tak uznał belgijski sąd. Ten wyrok sprawi, że Facebook znów będzie normalnie wyświetlał swoje strony dla osób niezarejestrowanych z Belgii.
reklama
Facebook wygrał spór z belgijskim organem ochrony danych przed sądem apelacyjnym w Brukseli. Spór dotyczył śledzenia osób niezarejestrowanych na Facebooku i miał wpływ na dostęp do stron Facebooka dla osób przebywających w Belgii.
Przypomnijmy historię tego sporu. Zaczęło się od tego, że badacze z belgijskich uczelni opublikowali raport na temat śledzenia przez Facebooka osób wylogowanych oraz niezarejestrowanych. W kwietniu Facebook opublikował swoje wyjaśnienia odnośnie raportu, przyznał się do jednego błędu i przekonywał, że pozostałym praktykom nie można nic zarzucić. Niezależnie od tych wyjaśnień belgijski urząd ochrony danych (Komisja ds. Prywatności) postanowił pozwać Facebooka.
W listopadzie 2015 roku belgijski sąd zobowiązał Facebooka do zaprzestania śledzenia tych internautów, którzy nie mają konta w jego serwisie. Sąd dał Facebookowi 48 godzin na zastosowanie się do zakazu. Gdyby Facebook tego nie zrobił, groziła mu kara w wysokości 250 tys. euro za dzień zwłoki.
Facebook nie zgadzał się z wyrokiem i od razu zapowiadał apelację, ale postanowił zastosować się do wyroku do czasu zakończenia postępowań sądowych. Popularny serwis ogłosił, że skoro nie będzie mógł podrzucać ciasteczek osobom nieposiadającym konta, będzie musiał traktować każdą wizytę takich osób jako potencjalnie złośliwą. Z tego powodu wprowadzono dwie zmiany. Po pierwsze, osoby logujące się z Belgii musiały wykonywać dodatkowe czynności związane z zapewnieniem bezpieczeństwa (np. wpisanie kodu lub zidentyfikowanie osób na zdjęciach). Po drugie ludzie bez konta na Facebooku nie mogli też przeglądać treści w serwisie.
Teraz sąd apelacyjny orzekł na korzyść Facebooka. Czym się kierował? Jego zdaniem belgijski regulator (Komisja ds. Prywatności) nie jest organem właściwym do regulowania działań europejskiej spółki Facebooka, która ma swoją europejską siedzibę w Irlandii. Zatem to irlandzki urząd ochrony danych mógłby zająć się tą sprawą.
W wypowiedzi cytowanej przez Reuters przedstawiciele Facebooka wyrazili zadowolenie i zapowiedzieli, że niebawem będą znów normalnie wyświetlać strony w Belgii. Tymczasem przedstawiciele Belgijskiej Komisji ds. Prywatności stwierdzili, że ten wyrok oznacza, iż Belgowie nie mogą liczyć na dochodzenie swoich praw jeśli dotyczy to firm zagranicznych. Komisja ds. Prywatności rozważa wniesienie skargi kasacyjnej do sądu najwyższej instancji.
Sąd apelacyjny zauważył też, że władze Belgii podjęły swoje działania w troku 2015, a dotyczyło to działań Facebooka rozpoczętych jeszcze w roku 2012. Nie wydawało się zatem, by istniała potrzeba bardzo szybkiego rozstrzygania tej sprawy (zob. Bloomberg, Facebook Wins Belgian Court Case Over Storing Non-User Data)
Wyrok z Belgii jest znaczący choć wcale nie można powiedzieć, że obywatele państw UE są całkowicie bezsilni wobec Facebooka. Warto przypomnieć o decyzji polskiego GIODO z lutego 2016 roku, która dotyczyła bezprawnego opublikowania danych osobowych na Facebooku. GIODO wydał decyzje, a Facebook współpracował i usunął dane. Z pewnością sytuacja była o tyle łatwiejsza, że sam Facebook był przekonany do słuszności decyzji.
Trzeba też mieć na uwadze wdrażanie nowych unijnych zasad ochrony danych oraz prace nad tzw. Tarczą prywatności (EU-US Praivacy Shield). Zmierzamy raczej w stronę egzekwowania zasad dotyczących prywatności, choć niektórzy powiedzieliby, że robimy to małymi kroczkami, w dodatku stawiając te kroczki niepewnie.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|