Taka wycena wynika z dokumentów, jakie firma złożyła do SEC w ramach wniosku o dopuszczenie akcji do publicznego obrotu. Facebook chce w ten sposób pozyskać przynajmniej 5 miliardów dolarów.
Zgodnie z oczekiwaniami Facebook Inc. złożył do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) wniosek o dopuszczenie jego akcji do publicznego obrotu na giełdzie w Nowym Jorku. Także zgodnie z ostatnimi przypuszczeniami firma postanowiła się wycenić na 75-100 miliardów dolarów - a z giełdy zamierza pozyskać przynajmniej 5 miliardów dolarów. Oznacza to, że inwestorzy w sumie zyskają dostęp do niewielkiej puli udziałów w firmie.
Sama wycena to jednak tylko jeden z elementów, którymi inwestorzy byli najbardziej zainteresowani. Niezwykle istotne były także wyniki finansowe i struktura przychodów firmy. I tutaj mamy pewne zaskoczenie. Z dokumentów przekazanych do SEC wynika, że Facebook w zeszłym roku osiągnął przychody w wysokości 3,71 mld dolarów, co jest kwotą o 88,0 proc. wyższą niż w roku poprzednim. A jeszcze w roku 2007 przychody wyniosły zaledwie 153 mln dolarów. Zaskoczeniem nie powinno być z kolei, że serwis zdecydowaną większość przychodów generuje z reklam.
Dowiedzieliśmy się także, jak silne związki łączą Facebooka z Zyngą, firmą produkującą bardzo popularne gry społecznościowe. W zeszłym roku opłaty od Zyngi przyniosły serwisowi społecznościowemu 12 proc. przychodów, czyli około pół miliarda dolarów. Zostały one wygenerowane zarówno przez zakupy internautów, jak i reklamy samej Zyngi. Prawdopodobnie jednak z tego związku Facebook wyciąga więcej - gracze są bowiem bardziej aktywni i przeglądają więcej stron w serwisie, co przekłada się na dodatkowe przychody z reklam.
Facebook zauważa jednak zagrożenia płynące z tego, że Zynga generuje sporą część przychodów. W dokumentach przekazanych do SEC zaznaczono, że wyniki finansowe Facebooka mogą zostać poważnie zachwiane, jeśli spadnie zainteresowanie grami lub też w sytuacji, gdy producent gier uruchomi swoje produkty na alternatywnych platformach (co uwzględnia także migrację z Facebooka).
Równie dynamicznie rosną jednak także koszty firmy. Warto zaznaczyć, że systematycznie rosną wydatki na badania i rozwój - z 47 do 388 mln dolarów w latach 2008-2011. Okazuje się także, że firma jest już jednym z większych płatników zaliczek na podatek dochodowy - w zeszłym roku odprowadziła z tego tytułu aż 695 mln dolarów. Jej zysk netto wyniósł z kolei równy miliard dolarów. Warto w tym miejscu podkreślić, że firma od roku 2009 jest na plusie (działa od 2004).
W dniu 31 grudnia 2011 roku Facebook posiadał około 845 milionów aktywnych użytkowników. W ciągu roku liczba ta wzrosła o blisko 39 proc. Trzeba jednak podkreślić, że liczba użytkowników w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Europie rośnie już bardzo powoli i wynosi odpowiednio 179 i 229 mln. Wzrost zapewniają Azja oraz reszta świata. Warto wspomnieć, że w Azji ich liczba wynosi "zaledwie" 212 mln, co przy populacji szacowanej na blisko 3,9 mld osób nie jest dużo.
Dowiedzieliśmy się także, jakie są zarobki najważniejszych osób w firmie. I tak sam Mark Zuckerberg ma roczną pensję w wysokości 500 tysięcy dolarów, natomiast Sheryl Sanberg (dyrektor operacyjna) oraz David Ebersman (dyrektor finansowy) po 300 tysięcy dolarów. Od 1 stycznia 2013 roku założyciel serwisu zarabiać będzie dolara rocznie.
Sanberg okazała się także najlepiej opłacanym pracownikiem Facebooka - w zeszłym roku otrzymała łącznie 30,87 mln dolarów, podczas gdy Zuckerbeg jedynie 1,49 mln dolarów. Warto jednak dodać, że ten ostatni posiada 28,4 proc. udziałów w firmie. Gdy Facebook wejdzie na giełdę, jego majątek wart być może nawet blisko 30 mld dolarów.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|