Andrzej Duda i Bronisław Komorowski nie zadbali o to, aby przed wyborami ich partie opublikowały wykazy zawartych umów. Obaj prezydenci (urzędujący i elekt) uważają się za zwolenników przejrzystości, ale też obaj pokazali, że tak naprawdę przejrzystość ich nie obchodzi.
reklama
Już wiemy, że według sondaży wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda. Bronisław Komorowski już mu pogratulował. Oczywiście na oficjalne wyniki trzeba będzie zaczekać, ale wszystko wskazuje na to, że Komorowski i Duda to dwaj prezydenci - urzędujący i elekt.
Niestety nasi dwaj prezydenci okazali się ludźmi nieprzygotowanymi do pełnienia funkcji w nowoczesnym społeczeństwie informacyjnym, w którym dostęp do informacji publicznej stanowi jeden z najważniejszych elementów demokracji. Obaj prezydenci oblali Prosty Test Szczerości zaproponowany dwa tygodnie temu. Przypomnijmy, o co chodziło.
Zaraz po pierwszej turze wyborów znany prawnik Piotr Waglowski zaproponował dwóm kandydatom następujący Prosty Test Szczerości. Niech kandydaci zadbają o to, aby stojące za nimi organizacje opublikowały na swoich stronach BIP wykazy zawartych umów. Bronisław Komorowski miał zadbać o opublikowanie wykazów umów PO oraz Kancelarii Prezydenta. Andrzej Duda miał zadbać o opublikowanie wykazu umów PiS.
Przyznacie, że to naprawdę Prosty Test Szczerości. Nie chodziło tutaj nawet o publikowanie zawartych umów, ale wyłącznie ich wykazu. Chodziło o to, by każdy mógł zobaczyć, na co Kancelaria Prezydenta oraz partie polityczne wydawały pieniądze podatników. Większa przejrzystość tych organizacji nie była jedyną korzyścią Testu. Opublikowanie takich wykazów mogłoby zachęcić inne instytucje publiczne do publikowania wykazów umów. Dziennik Internautów wspominał już o tym, że niektóre samorządy już publikują wykazy umów i odbywa się to dzięki wnioskom zwykłych obywateli.
Wyzwanie rzucone kandydatom przez Waglowskiego nie mogło być niezauważone. Dziennik Internautów zwracał się do sztabów kandydatów z pytaniami o to, czy wezmą oni udział w Prostym Teście Szczerości. Temat był poruszany m.in. na antenie TVN24. Pytali o to również inni dziennikarze i wreszcie kwestia została poruszona w czasie debaty prezydenckiej w telewizji. W czasie tej debaty obaj kandydaci przyjęli podobne stanowisko. Można je ująć w takich słowach: "Jestem przejrzysty i będę przejrzysty, a mój przeciwnik nie jest. Patrzcie na niego!".
Dziś mamy powyborczy poniedziałek i możemy się przekonać, że obaj kandydaci nie przeszli Prostego Testu Szczerości. Na stronie BIP Kancelarii Prezydenta nie da się znaleźć wykazu zawartych umów. Na stronie BIP Platformy Obywatelskiej nie da się znaleźć wykazu zawartych umów. Na stronie BIP Prawa i Sprawiedliwości nie można znaleźć wykazu zawartych umów. Na chwilę obecną nie widzę, aby ktoś przeszedł test.
Wybory ktoś musiał wygrać, ale w tej jednej kwestii Duda i Komorowski przegrali tak samo.
Jeszcze przed wyborami można było spotkać się z opinią, że opublikowanie wykazu umów byłoby najłatwiejszą do spełnienia obietnicą wyborczą. Chyba rzeczywiście tak było. Prezydent nie ma wpływu na wiele rzeczy w państwie i nie jest w stanie zrealizować wielu obietnic wyborczych. Sądzę natomiast, że każdy kandydat mógł nacisnąć na swoje sztaby w tej kwestii. To było naprawdę do zrealizowania, ale niestety nie wyszło. Nie wyszło, bo się nie chciało.
Na koniec wypada powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze partie polityczne mylą się, jeśli myślą, że teraz temat Prostego Testu Szczerości się rozmyje. Nie rozmyje się. Zaraz po pierwszej turze wyborów Sieć Obywatelska Watchdog Polska zwróciła się do instytucji i partii związanych z głównymi kandydatami o udostępnienie informacji. Zostały złożone wnioski, na które organizacje powinny odpowiedzieć. Sieć Obywatelska Watchdog Polska ciągle będzie dążyć do uzyskania tych informacji. Przed nami wybory parlamentarne i temat dostępu do informacji publicznej też będzie podnoszony.
Druga istotna rzecz to najprostszy wniosek, jaki nasuwa się po oblanym teście. Co takiego miały do ukrycia partie polityczne? Dlaczego tak bardzo się wstydzą swojego wykazu umów? Nasuwają się dwie możliwe odpowiedzi. Możliwe, że partie polityczne mają gdzieś kwestię dostępu do informacji publicznej. Możliwe jest również to, że mają coś do ukrycia i opublikowanie umów zaszkodziłoby ich kandydatom.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|