Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

W styczniu tego roku Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawy dotyczące reformy szkolnictwa. Nauczycieli, rodziców, ale przede wszystkim uczniów czekają poważne zmiany – najszerzej omawianą i obecną w publicznej debacie jest oczywiście zmiana organizacji systemu nauczania: już od 1 września 2017 roku zamiast trzystopniowej struktury (szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum) powracamy do ośmioletniej podstawówki i czteroletniego liceum ogólnokształcącego lub pięcioletniego technikum (reforma obejmuje również szkoły branżowe, specjalne czy policealne). Mimo że cykl edukacji się nie wydłuży, przebudowa przynosi ze sobą sporo pytań i możliwych nieporozumień wśród wszystkich zainteresowanych. Prezydent Duda jest jednak przekonany, że dłuższy okres kształcenia w poszczególnych szkołach jest konieczny, a zmiany odpowiadają na potrzeby nauczycieli i rodziców.

To poważna reforma, więc będzie wcielana w życie stopniowo. Wiele jej aspektów wzbudza dzisiaj sporo kontrowersji – od dostosowania infrastruktury i przebudowy kadry po kwestie związane z nowym programem nauczania: nie tylko tych merytorycznych (jak lista lektur szkolnych czy podstawa kształcenia), lecz także dotyczących organizacji, m.in. darmowych podręczników do kształcenia ogólnego.

Jednym z pierwszych pomysłów Minister Edukacji Narodowej – Anny Zalewskiej – był odgórnie narzucony wszystkim jednostkom, bezpłatny podręcznik dla klas I–III: Nasz Elementarz. Wprowadzony jeszcze przez rząd PO-PSL okazał się jednak źle przygotowany i merytorycznie po prostu słaby. Decyzja o stopniowym wycofywaniu go z programu nauczania zaczynie obowiązywać już we wrześniu tego roku. To oczywiście dobra wiadomość dla wydawców, ale również nauczycieli, którzy zyskują możliwość wyboru podręcznika z różnorodnej, konkurencyjnej oferty. „To właściwa decyzja pani minister nawet bez względu na jakość Naszego Elementarza – mówi ekspertka z działu książki Ravelo.pl, Izabela Osiadacz. – „Współczesny rynek, oparty w dużej mierze na rywalizacji, wymusza na wydawcach podręczników większą konkurencję, co za tym idzie – mobilizuje ich do tworzenia wysokiej jakości pomocy edukacyjnych, tak więc i dzieci powinny zyskać na tej zmianie”. Dodatkowo dopuszcza się do użytku szkolnego podręczniki w formie elektronicznej – na nośniku danych lub udostępnionych w internecie.

Jednocześnie ustawa o darmowym podręczniku pozostaje w mocy. Ministerstwo Edukacji Narodowej utrzymuje program bezpłatnych pomocy do kształcenia ogólnego, szczególnie skorzystają z nich uczniowie szkół podstawowych. Zasady przyznawania dotacji nie zmieniają się za bardzo w stosunku do lat poprzednich. MEN określa więc kwotę, którą będzie można przeznaczyć na książki dla ucznia, natomiast dyrektor pozostaje odpowiedzialny za zakup podręczników, jednak musi skonsultować się z nauczycielami i radą rodziców. Wybrane pomoce edukacyjne obowiązują przez trzy kolejne roczniki. Ponadto MEN zapewnia dotację na ćwiczenia, które wymieniane będą co roku.

Rodzice wciąż poniosą koszty zniszczonego lub niezwróconego podręcznika pochodzącego z dotacji celowej. Wpłacone pieniądze powrócą do budżetu państwa.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              





Ostatnie artykuły:

fot. DALL-E




fot. DALL-E



fot. DALL-E



fot. Freepik



fot. DALL-E


Tematy pokrewne:  

tag Ravelotag podręczniki