Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Co potrafi GIMP? - czyli obróbka zdjęć nie tylko dla amatorów

29-07-2016, 13:17

Jaki program przychodzi ci do głowy, gdy myślisz o obróbce zdjęć? Większość z nas na takie pytanie odpowiedziałoby bez cienia wahania - obróbka fotografii to przecież inaczej "fotoszopowanie"... Pozycja lidera w tej branży, od lat należy do programu Adobe i trudno spodziewać się tu jakichkolwiek zmian w niedalekiej przyszłości. Nie oznacza to jednak, że dla kosztownego Photoshopa nie ma żadnej rozsądnej alternatywy. Tym bardziej, że jednym z liczących się zawodników w wyścigu o względy grafików jest darmowy GIMP (GNU Image Manipulation Program) - rozbudowany edytor plików rastrowych, rozwijany już od 1995 roku.

Mimo niepozornego wyglądu, skromnych rozmiarów i wymagań, GIMP wcale nie ustępuje wiele swemu słynnemu rywalowi. Nietrudno przekonać się, że w poczciwy, darmowy program z wilczkiem Wilberem w logo kryje w sobie możliwości, o jakie niejeden bezwarunkowy wielbiciel Photoshopa nawet go nie podejrzewał. Zdaniem wielu doświadczonych fotografów i grafików, GIMP nie tylko zaspokoi większość potrzeb hobbystów, ale też sprawdzi się świetnie jako narzędzie pracy przy wielu komercyjnych projektach. Chcesz opracować zdjęcia z sesji portretowej zespołu, by wrzucić je na firmową stronę i zastanawiasz się, czy przy poważnym, ale jednorazowym projekcie darmowy program zda egzamin? Oto niektóre z zadań, które bez wahania możesz powierzyć GIMP-owi.

Żelazne podstawy

Cechą rozpoznawczą "szanującego się" programu jest między innymi obsługa wielu różnorodnych typów plików i GIMP zdecydowanie zdaje tu egzamin. Otworzymy w nim nie tylko każdy z popularnych formatów plików rastrowych (jak gif, jpg, png czy tiff), ale również plik pdf (który GIMP przekonwertuje na obraz rastrowy), ps, svg czy psd i wiele innych. Równie okazale prezentuje się lista formatów eksportu. W GIMP-ie z łatwością przeskalujemy obrazek, zmienimy jego rozdzielczość. Nawet początkujący nie powinien mieć problemu z prostym geometrycznym przekształceniem, takim jak obrót, odbicie lustrzane czy nawet zmiana perspektywy. Tym bardziej, że program ma swoją polską wersję językową i łatwe do odczytania ikony narzędzi.

Nie powinna sprawić większego problemu również poprawa kontrastu lub zbalansowanie barw za pomocą suwaków, krzywej, progów, choć - podobnie jak w Photoshopie - każde z tych narzędzi wymaga nieco wprawy. O ile w programie Adobe można w wielu przypadkach zdać się na wbudowany algorytm, który automatycznie dobierze najwłaściwsze ustawienia, w GIMP-ie jesteśmy zdani wyłącznie na siebie. Gdy już znajdziemy idealne parametry, możemy je zachować i użyć ich przy edycji kolejnego obrazka. Funkcja ta na pewno się przyda, gdy wpadniemy na pomysł, by każdy z portretów z profesjonalnej sesji poddać analogicznej obróbce. Zdjęcia zlecone profesjonaliście na pewno nie będą wymagały korekty kontrastu lub barwy. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by dla ciekawego efektu trochę je przerobić (o ile pozwala na to podpisana z fotografem umowa!). Choćby przerobić je z wersji kolorowej na czarno-białą. W GIMP-ie służy do tego odrębne narzędzie Desaturacja z trzema różnymi algorytmami do wyboru - można więc eksperymentować i wybrać taki wariant, który najciekawiej odda atuty edytowanego portretu.

Warstwy, maski i przezroczystości - czyli obróbka portretu w GIMP-ie dla zaawansowanych

Każdy, kto z programami do obróbki graficznej zetknął się więcej niż raz, doskonale wie, jak ważną ich częścią są warstwy, a gdy już zacznie się z nich korzystać, trudno wyobrazić sobie bez nich życia. To za ich pomocą portret poddać można równocześnie kilku różnym transformacjom: delikatnie podbić ton skóry, włosów czy makijażu. Efekty tego rodzaju zabiegów zależą w dużej mierze od tego, czy paleta opcji związanych z warstwami i sposobami ich przenikania jest wystarczająco obszerna. GIMP zdecydowanie staje tu na wysokości zadania - o czym świadczy dobitnie ogromna liczba dostępnych w sieci filmików-tutoriali poświęconych temu programowi, w których autorzy chwalą się efektownymi przeróbkami fotograficznych portretów, dokonanymi właśnie na warstwach. Umieszczona na warstwie czarno-biała maska to najlepszy sposób na precyzyjne zaznaczenie fragmentu obrazu czy oddzielenie pierwszego planu od tła - znacznie dokładniejsze i łatwiejsze w edycji niż popularne narzędzia "markiza", "lasso" czy "różdżka", których oczywiście nie brakuje i tutaj. Choć w GIMP-ie próżno będziemy szukać znanego z Photoshopa narzędzia "szybkiej maski", które pozwala błyskawicznie zmieniać zaznaczenie zwykłe na maskę i z powrotem, typowe narzędzie maski, jaki znajdziemy w darmowym programie, potrafi je doskonale zastąpić.

Wymieniając zalety GIMP-a, nie sposób nie wspomnieć również o bogatych zasobach darmowych wtyczek i przydatnych narzędzi, jakie przez przeszło 20 lat historii programu stworzyli jego wierni fani. Wiele spośród nich to po prostu wymyślne filtry, które pozwalają np. upodobnić zdjęcie do witrażu czy rysunku ołówkiem, nie brakuje jednak również skryptów, które uzupełniają podstawowe funkcje programu. Jeśli więc zabraknie ci jakiejś znanej z innych programów funkcji, warto tam zajrzeć.

Kiedy GIMP jednak nie wystarczy...

Mimo całej sympatii, jaką darzy GIMP-a wielu zawodowych grafików, nawet największy fan programu przyznać musi, że w niektórych szczególnych przypadkach ich ulubiony program nie daje sobie rady i wówczas przesiadka do Photoshopa okazuje się nieunikniona. Największym problemem, który wypomina się GIMP-owi, jest to, że potrafi on pracować jedynie w trybie kolorów RGB - nie da się w nim zapisać obrazu w standardzie CMYK, wymaganego przy wydrukach na papierze. Jeśli więc, oprócz publikowania w Internecie, projektujesz również broszury, ulotki lub plakaty, raczej nie unikniesz przesiadki na oprogramowanie amerykańskiego giganta. Obrabiającym własne dzieła autorom profesjonalnych zdjęć przeszkadza z kolei brak obsługi plików RAW, czyli plików zawierających wszystko to, co zarejestrowała matryca aparatu. W przypadku GIMP-a muszą one podlegać cyfrowemu "wywołaniu" w odrębnym programie, zanim przystąpi się do jakiejkolwiek edycji, co powoduje bezpowrotną utratę nadmiarowych danych.

Jeśli jednak nie widzisz potrzeby drukowania swoich prac, a obróbka grafiki to jedynie uboczna część twojej działalności, spokojnie możesz zdać się na GIMP-a i cieszyć się rozwijanym na bieżąco, darmowym oprogramowaniem bez kompleksów.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              





Ostatnie artykuły:


fot. Samsung



fot. HONOR