O pożyczaniu pieniędzy trudno mówić, że jest to godny polecenia sposób pozyskiwania pieniędzy. Wszystko, co kupimy za kwoty pożyczone w bankach, jest znacznie droższe, niż gdybyśmy kupili to za własne, uzbierane wcześniej środki. A jednak pożyczamy na potęgę, bo często tylko w taki sposób jesteśmy w stanie sfinansować rozmaite swoje potrzeby lub marzenia.
Kiedy w grę wchodzi kwota stosunkowo niewielka, sięgająca kilku, a najwyżej dziesięciu tysięcy złotych, można stanąć przed dylematem: wyrobić sobie kartę kredytową czy sięgnąć po kredyt gotówkowy? Oba rozwiązania mają swoje zalety i wady. Oto niektóre z nich.
Karta wydaje się przyjazna i łatwa do spłaty
Karta kredytowa kojarzy się wielu z nas z prestiżem, z zaufaniem okazywanym nam przez bank, a także z łatwym dostępem do pożyczki w każdej chwili. Mając kartę kredytową, można w dowolnym momencie wydać pieniądze na dowolny cel i spłacać to potem w comiesięcznych ratach, które najczęściej wynoszą 5% pożyczonej kwoty. Wydaje się, że to niewiele, a każdy może sobie bez trudu wyliczyć, czy go na takie raty będzie stać.
Uwaga – haczyk!
Tu jednak tkwi pewna pułapka. Karta kredytowa, podobnie jak debet w koncie, jest stosunkowo trudna do spłacenia, a po 54 dniach pożyczka kosztuje sporo, bo maksimum tego, co bank może zgodnie z prawem naliczać. Trudności w spłacaniu karty biorą się z dwóch powodów. Pierwszym jest pokusa. Pożyczyliśmy na przykład 5 tysięcy złotych i w pocie czoła spłacamy to miesiąc w miesiąc. Spłaciliśmy połowę, a tu pojawia się kolejna potrzeba, zachcianka albo marzenie. Niejeden ulegnie – i znów pogrąży się w zadłużeniu.
Spłacasz – a końca spłaty nie widać
Drugi kłopot z kartą kredytową polega na tym, że jej spłacanie może się ciągnąć w nieskończoność. Jeśli spłacimy ratę i nie wydamy ani grosza więcej z karty, następna rata będzie nieco niższa: będzie to nadal tyle samo procent pożyczonej, tym razem nieznacznie niższej kwoty. Najczęściej spłacamy tyle, ile żąda bank, a więc za każdym razem mniej. Gdyby spłacać od początku, systematycznie co miesiąc, te np. 5% pożyczonej kwoty, to po ok. 20 miesiącach byłoby po spłacie. Jeśli jednak spłacamy zawsze tyle, ile bank naliczy, owe 5% maleje kwotowo, ale właściwie nigdy się nie kończy i odsetki „biją” nas miesiąc w miesiąc.
Stałe raty, stałe spłaty
Na tym tle łatwiejszy do spłacenia jest kredyt gotówkowy: tu jest stała, comiesięczna rata, a „dobierać” pożyczki raczej nie można. Dzięki temu dług łatwiej jest spłacić. Co więcej, kredyt gotówkowy, jeśli naprawdę dobrze poszukać, a może i ponegocjować z bankiem, może być tańszy niż pożyczka kartą kredytową. Warto więc wybrać tę formę zaciągania zobowiązań, spłacić dług w terminie, a potem radzić już sobie, korzystając z oszczędności.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|