Wciąż nie potrafimy właściwie ocenić skutków społecznych i rozmiaru oddziaływania tej groźnej choroby. Gdy dojdzie do najgorszego z powikłań, nie przeżyje go co piąta kobieta i co czwarty mężczyzna. Nowotwory? Choroby serca? O czym mowa? Tym cichym zabójcą okazuje się osteoporoza.
Prof. Wojciech Pluskiewicz, specjalista chorób kości, określa ją jako „niechciane dziecko polskiej medycyny”. Coś w tym jest. Badanie gęstości kości, które określa wskaźnik T-score (-2.5 oznacza osteoporozę), to jedna z tych procedur, które u nas wymagają kilkuletnich kolejek. Z drugiej strony wielu pacjentów bagatelizuje objawy do momentu, w którym dojdzie do niebezpiecznego złamania. W starszym wieku może to oznaczać przyczynę zgonu.
Największe żniwo zbiera osteoporotyczne złamanie szyjki udowej. Do innych należą złamania kości promieniowej, ramiennej i kręgosłupa. Dochodzi do nich z powodu osłabienia struktury kostnej. Mówiąc najprościej, organizm wytwarza mniej osteoblastów, odpowiadających za rozwój kości. To proces nieuchronny, a schorzenie poprzedza jeszcze częstsza osteopenia, czyli stan osłabienia kości.
Tymczasem na osteoporozę cierpią 3 mln Polaków. Oficjalne dane mówią o 200 tysiącach osób, które podjęły leczenie. Po wykryciu schorzenia można skutecznie przezwyciężyć je farmakologicznie, ale spośród leków z grupy bisfosfonianów jedynie alendronian podlega refundacji, natomiast specyfik nowej generacji, denosumab w iniekcji, to u nas prawdziwa rzadkość.
Skoro osteoporozę trudno wykryć, a jej leczenie jest mocno utrudnione, trzeba stawiać na profilaktykę. Fachowcy zwracają uwagę na regularny ruch, najlepiej uprawianie sportu jeszcze przed emeryturą, by wzmocnić układ kostno-mięśniowy.
Ważne jest również stałe dostarczanie organizmowi wapnia, jednak dużo lepiej niż nabiał na budowę kości wpłyną związki z roślinnych źródeł, takich jak soja, kiełki roślin i zielone warzywa liściaste. Co ważne, zawierają one również witaminę D, kolejny czynnik niezbędny do wzmocnienia kości. O ile niedobór witaminy D możemy zrekompensować, używając preparatów witaminowych, jak np. Gold-vit D, D-Vitum Forte czy Vigantoletten (pamiętajmy też, że jej naturalnym źródłem są węgorze i śledzie, a także borowiki i żółtko jaja), o tyle wapń powinniśmy regulować przy pomocy diety. Najlepiej zawczasu, zanim nasze biedne kości dadzą znać o swoich problemach w podeszłym wieku.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|