Polacy kochają wypoczywać zimą w górach – widać to zarówno na polskich, jak i alpejskich stokach. Nie jest to jednak tania rozrywka. Wie to każdy, komu choć raz przyszło kompletować sprzęt narciarski lub snowboardowy. Koszt całego zestawu to od dwóch do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Nic dziwnego więc, że nabycie nowych desek często przynosi nam tyle samo obaw co radości. By kwestia bezpieczeństwa naszego sprzętu nie spędzała nam niepotrzebnie snu z powiek przed wyjazdem, zadbajmy o jego ubezpieczenie.
Wszyscy miłośnicy białego szaleństwa zdają sobie sprawę, że sprzęt narciarski czy snowboardowy nie należy do tanich. Szczególnie jeśli wybieramy ten z górnej półki, którego cena może sięgać kilkunastu tysięcy złotych, zakup odpowiedniego ubezpieczenia zapewni nam większe poczucie bezpieczeństwa na stoku. To, ile przeznaczymy na deski zależy oczywiście od naszego poziomu jazdy i zasobności portfela, jednak zawsze będzie to spory wydatek. Jeśli doliczymy do tego koszty kurtki narciarskiej, spodni i bielizny termicznej wychodzi naprawdę niemała suma. Metodą dla oszczędnych jest kupowanie sprzętu ze starszych kolekcji, po sezonie lub z drugiej ręki. W tym ostatnim przypadku zaoszczędzimy najwięcej, ale taki zakup jest, rzecz jasna, najbardziej ryzykowny – trzeba się upewnić, że sprzęt jest w dobrym stanie i dostosowany do naszych potrzeb.
Kiedy już uda nam się skompletować wymarzony zestaw, zadbajmy o jego odpowiednie przygotowanie. Serwisowanie nart jest przez wielu narciarzy i snowboardzistów bagatelizowane, jednak dobrze przygotowane deski znacząco zwiększają nasze bezpieczeństwo na stoku. Dlatego pamiętajmy, żeby przed wyjazdem udać się do serwisu w celu naostrzenia krawędzi oraz nasmarowania ślizgów. Ostre krawędzie to podstawa, szczególnie na twardym, zbitym śniegu. Dla przeciętnego narciarza lub snowboardzisty jeżdżącego rekreacyjnie wystarczy jedno ostrzenie przed tygodniowym wyjazdem. Jeśli jednak jeździmy bardziej agresywnie lub warunki są wyjątkowo ciężkie może okazać się, że będziemy musieli ponownie skorzystać z serwisu szybciej niż po kilku dniach.
Skompletowanie i przygotowanie sprzętu to niemała inwestycja, dlatego kwestia jego bezpieczeństwa często spędza nam sen z powiek. Wartościowe narty mogą ulec zniszczeniu w razie wypadku albo stać się łupem złodzieja. Na taką ewentualność koniecznie zapewnijmy sobie odpowiednie ubezpieczenie. W skład większości polis turystycznych wchodzi ubezpieczenie bagażu od zdarzeń losowych oraz kradzieży. Trzeba jednak pamiętać, że narty czy deska snowboardowa zazwyczaj nie są standardowym bagażem.
Wykupując polisę, zwróćmy uwagę, jak nasz ubezpieczyciel traktuje sprzęt sportowy. Standardowe ubezpieczenie bagażu w większości towarzystw ubezpieczeniowych nie będzie obejmowało go swoim zakresem. Przykładowo Hestia, Gothaer, Allianz czy Generali dają możliwość rozszerzenia ochrony na narty czy deskę poprzez zawarcie dodatkowej klauzuli w polisie. Odmienne rozwiązanie stosują Warta czy Compensa, które sprzęt sportowy włączają do standardowego ubezpieczenia bagażu. Ten model jest jednak znacznie rzadziej stosowany przez towarzystwa, dlatego przed zawarciem umowy dokładnie wczytajmy się w Ogólne Warunki Ubezpieczenia.
Przed zawarciem umowy warto dowiedzieć się także, jak definiowana jest przez ubezpieczyciela kategoria sprzętu sportowego. O ile w każdym z towarzystw w ramach standardowej ochrony sprzętu można ubezpieczyć narty czy deskę snowboardową używaną do rekreacyjnej jazdy, to sprzęt o charakterze profesjonalnym lub wykorzystywany zawodowo zazwyczaj wymaga dodatkowego rozszerzenia polisy. Przed wykupieniem ubezpieczenia warto porównać oferty, by dopasować je do swoich potrzeb. Jeśli przykładowo zależy nam na ubezpieczeniu drogiej kurtki narciarskiej, sprawdźmy, które towarzystwa zaliczają odzież sportową do kategorii sprzętu.
Nie zapominajmy, że ryzyko ubezpieczeniowe w większości przypadków nie obejmuje sytuacji, gdy jesteśmy pod wpływem alkoholu albo środków odurzających lub gdy szkoda powstanie w wyniku przestępstwa. Ubezpieczyciel nie wypłaci nam odszkodowania także kiedy używamy sprzętu niezgodnie z jego przeznaczeniem. Uważajmy też zostawiając deski bez opieki na stoku – kradzież w takim przypadku będzie wyłączona spod ochrony polisy. Wyłączenia spod ochrony ubezpieczeniowej są zazwyczaj jedną z najbardziej zawiłych kwestii w umowie, dlatego porównując oferty zwróćmy uwagę, który ubezpieczyciel proponuje najbardziej czytelne dla nas warunki.
Poszczególne oferty różnią się między sobą także ceną oraz sumą ubezpieczenia, czyli maksymalną kwotą, którą wypłaci ubezpieczyciel w razie powstania szkody. Najwyższe sumy w przypadku sprzętu sportowego proponuje Generali, w którym ubezpieczymy go aż na 20 000 zł. Jeśli nie interesuje nas tak wysoka suma ubezpieczenia, warto wybrać ofertę najbardziej korzystną cenowo. Narciarze i snowboardziści wybierający się na urlop w lutym mogą skorzystać z produktu miesiąca w CUK Ubezpieczenia i dokupić ubezpieczenie sprzętu do polisy turystycznej w Hestii za symboliczną złotówkę.
Autor: Maciej Kuczwalski, ekspert CUK Ubezpieczenia
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|