Amerykańska Federalna Komisja Łącznością (Federal Communications Commission - FCC) od początku sierpnia prowadzi postępowanie wyjaśniające względem działań firmy Apple. Nie dopuściła ona aplikacji Google Voice do App Store. Program umożliwia wykonywanie połączeń z wykorzystaniem technologii VoIP. FCC chce poznać powody takiej decyzji, a także możliwy udział w jej podjęciu firmy AT&T - operatora telekomunikacyjnego, z którym Apple ma podpisaną umowę na wyłączną dystrybucję iPhone'a na terenie Stanów Zjednoczonych.

Firma Steve'a Jobsa oświadczyła, że aplikacji Google nie odrzuciła, a jedynie dokładnie ją sprawdza. Powodem wstrzymania procesu jej akceptacji jest dublowanie funkcji iPhone'a, a także zmiana jego ustawień. Wiadomym jest jednak, że jej zatwierdzenie mogłoby oznaczać dla AT&T utratę części przychodów ze względu na zmniejszenie liczby połączeń telefonicznych.

W piśmie przesłanym przez AT&T do Komisji, operator przyznał, że zawarł z Apple umowę, na mocy której, bez zgody telekomu, producent iPhone'a nie będzie podejmował żadnych decyzji umożliwiających wykorzystanie sieci bezprzewodowej AT&T (2G, 3G oraz WiFi) na potrzeby wykonywania połączeń w technologii VoIP. Potwierdzono, że miało to na celu zabezpieczenie poziomu przychodów z oferowanych planów taryfowych. Postanowienie to ważne jest także dla Apple, która otrzymuje część generowanych przez klientów przychodów.

FCC posiada już stanowiska obu stron, co zdaje się także potwierdzać zarzuty Skype'a o blokowaniu przez operatorów możliwości korzystania w ich sieciach z technologii VoIP. Luksemburska firma interweniowała w tej sprawie już w amerykańskim Departamencie Sprawiedliwości oraz Komisji Europejskiej. Nie jest wykluczone, że w innych krajach Apple doszło do analogicznych porozumień z lokalnymi telekomami.