Istnieją obawy, że Unia Europejska może posunąć się za daleko w regulowaniu platform internetowych przy okazji tworzenia tzw. Jednolitego Rynku Cyfrowego. Polski rząd nie chce przesadnych regulacji, co potwierdziła minister Anna Streżyńska podpisując się pod listem otwartym w tej sprawie.
reklama
Śledząc burzliwą krajową politykę zazwyczaj zapominamy o wątkach w polityce unijnej, która ma przecież ogromne znaczenie. Wątkiem bardzo istotnym dla internetu jest pomysł stworzenia Jednolitego Rynku Cyfrowego. Działania w tym zakresie będą obejmować m.in. reformę prawa autorskiego, ale również zmiany w innych obszarach jak handel, podatki, zarządzanie częstotliwościami itd.
W strategii Jednolitego Rynku Cyfrowego od początku był jeden bardzo niepokojący element - chęć dokonania zmian w zakresie odpowiedzialności platform za naruszenia prawa.
Obecnie zakładamy, że pośrednik (np. serwis wideo) nie odpowiada za bezprawną treść, jeśli nie został o niej powiadomiony. Wiadomo jednak, że przemysł rozrywkowy życzy sobie zmuszania serwisów internetowych do aktywnego filtrowania treści. To wymaga majstrowania przy prawie związanym z odpowiedzialnością platform. Ta sama kwestia była już poruszana przy okazji ACTA i najwyraźniej może wrócić przy okazji Jednolitego Rynku Cyfrowego.
Polacy powinni zadać sobie jedno pytanie. Co na to polski rząd?
Jeszcze przed wyborami (w lipcu 2015 roku) ministerstwo cyfryzacji przedstawiło swoje stanowisko w zakresie Jednolitego Rynku Cyfrowego. Stwierdziło, że nie możemy sobie pozwolić na tworzenie prawa przeciwko platformom internetowym. Rząd zaznaczył też, że zwiększenie odpowiedzialności pośredników za treści generowane przez użytkowników byłoby pomysłem szkodliwym. Pisaliśmy o tym w tekście pt. Rząd przeciwny zmuszaniu serwisów do monitorowania treści.
Nasuwa się kolejne pytanie. Czy obecna minister Anna Streżyńska jest podobnego zdania?
Odpowiedź znajdujemy w liście otwartym, który trafił do wiceszefa KE Andrusa Ansipa. List został podpisany przez przedstawicieli 11 państw UE, wśród których była polska minister Anna Streżyńska. W liście napisano, że...
Jeśli nie zadowala was to krótkie streszczenie, możecie zajrzeć do listu, którego kopię zamieszczamy pod tekstem.
List podnosi sprawy ważne dla wszystkich Europejczyków, ale dla Polaków szczególnie istotny będzie podpis Anny Streżyńskiej. Ważna przedstawicielka polskiego rządu dała do zrozumienia, że nie chce nadmiernej regulacji platform internetowych.
Prawdopodobnie w czerwcu Komisja Europejska opublikuje dokumenty dotyczące regulacji platform.
Nie tylko ministrowie piszą listy otwarte do przedstawicieli KE. Inny list wystosowały organizacje społeczne takie jak EDRi, Digital Europe, Mozilla, Centrum Cyfrowe Projekt: Polska i inne. W tym drugim liście znalazło się wezwanie ambitnej reformy praw autorskich, która otworzyłaby drogę do korzystania z dóbr kultury, swobodnego prowadzenia badań i wynagradzania twórców. Obecnie wiele osób sądzi, że prawo autorskie jest robione tak, by ograniczyć dostęp do informacji i zapewnić jakieś wynagrodzenia, ale nie zawsze dla twórców.
Poniżej zamieszczamy kopię pierwszego opisanego listu w sprawie platform internetowych.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Jednolity system antyplagiatowy w Sejmie, apteki ścigane za Facebooka. Przegląd (e)prawny 8.04.2016
|
|
|
|
|
|