Jak przeprowadzić procedurę unieważnienia małżeństwa? Masz dwie opcje do wyboru. Możesz samodzielnie wystąpić do sądu kościelnego albo powołać profesjonalnego adwokata. Aby zweryfikować, które rozwiązanie jest lepsze, sprawdziliśmy więc, kim jest adwokat kościelny, jakie ma uprawnienia i w jakim zakresie może Ci pomóc.
To pytanie warto zadać sobie, zanim rozpoczniesz całą procedurę unieważnienia małżeństwa. Będzie o wiele prościej, jeśli kancelaria kanoniczna może reprezentować interesy obu małżonków. Zyskujesz w ten sposób gwarancję, że cały proces przebiegnie bez niespodzianek i zdecydowanie korzystniej, ponieważ koszty obsługi prawnej rozłożą się równomiernie na dwie strony. Taka opcja jest jednak możliwa jedynie wtedy, gdy oboje małżonkowie są zgodni, co do powodów unieważnienia małżeństwa oraz oboje wnoszą taką prośbę do sądu kościelnego. Warto jednak zawsze wcześniej skonsultować swój przypadek u prawnika, zwłaszcza że kancelarie kanoniczne udzielają też porad prawnych, bez konieczności korzystania z ich usług w całym procesie.
Nie każdy adwokat może Cię reprezentować przed sądem kościelnym. Adwokat od rozwodów kościelnych musi spełniać bowiem kilka przesłanek, opisanych m.in. w Dignitas Connubii, czyli w instrukcji procesowej. Prawnik kanonista mysi być katolikiem i osobą o tzw. nieposzlakowanej opinii. Niezwykle istotne jest, by adwokat od rozwodów kościelnych posiadał licencjat kościelny, a więc ukończyć studia z zakresu prawa kanonicznego. Kwalifikacje prawnika kanonicznego muszą być potwierdzone również przez kościół. Jeśli więc szukasz pomocy przy unieważnieniu małżeństwa, to szukaj adwokata kanonicznego. Nie obowiązuje Cię jednak żadna rejonizacja (ani diecezja, do której należysz). Dzięki temu Twoją sprawę może reprezentować prawnik kanoniczny z Krakowa, nawet jeśli Ty sam mieszkasz w Warszawie.
Adwokat od rozwodów kościelnych może być niezbędny nie tylko podczas samego unieważnienia małżeństwa. Jeśli chcesz wiedzieć, jakie masz szanse na pozytywne rozpatrzenie Twojej sprawy w sądzie kościelnym, to warto skorzystać z konsultacji. Taka kancelaria pomoże Ci jednak nie tylko uzyskać tzw. rozwód kościelny, ale również będzie dobrym wsparciem przy uchyleniu ewentualnej klauzuli wyrokowej. Może się bowiem zdarzyć, że sąd kościelny unieważni małżeństwo sakralne, ale nie pozwoli na ponowne zawarcie sakramentu związku małżeńskiego. Tu również przyda się fachowa pomoc, znajomość prawa kanonicznego oraz odpowiednie przygotowanie do argumentacji przed sądem kościelnym.
W instrukcji procesowej nie ma żadnego zapisu o tym, że osoba starająca się o „rozwód kościelny” musi być reprezentowana przez adwokata. Istnieje więc opcja samodzielnego przedstawienia sytuacji i przekonanie sądu o swoich racjach. Trzeba jednak mieć świadomość, że i na tym polu czeka na Ciebie wiele zawiłych przepisów, których brak zrozumienia, może skutkować decyzją negatywną. Warto też mieć na uwadze, że od 2015 roku istnieje procedura 45-dniowego tak zwanego skróconego procesu przed Biskupem. I tutaj warto współpracować z prawnikiem, by wiedzieć jak się przygotować do takiego procesu i w szybszym tempie uzyskać unieważnienie instytucji małżeńskiej.
I tutaj adwokat kanoniczny może okazać się wręcz nieoceniony, ponieważ wszystko zaczyna się od tak zwanej skargi powodowej. Jak ją napisać? Nie łudź się, że w Internecie przeczytasz wszystko na ten temat. O wielu niuansach dowiesz się bowiem dopiero w kancelarii kanonicznej. Kolejna kwestia to odpowiednie załączniki i tu może czekać na Ciebie mała niespodzianka. Oprócz zaświadczenia o zawarciu ślubu kościelnego, mogą być konieczne również inne dokumenty. Dlatego najlepiej od razu poprosić o pomoc prawnika kanonistę, który pomoże wszystko odpowiednio zorganizować i w błyskawicznym tempie pomoże rozpocząć procedurę unieważnienia małżeństwa kościelnego.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Wysłali ponad milion SMS-ów podszywających się pod PGE. Wpadli w ręce policji
|
|
|
|
|
|