W dobie nowych technologii, gdy informacja o nieudanym wypoczynku wraca do kraju szybciej niż rozczarowany turysta, touroperatorzy powinni szczególnie sumiennie wywiązywać się z przyjętych zobowiązań. Nic bardziej mylnego. Liczba skarg, jaka co roku trafia do urzędu ochrony konkurencji i konsumentów, wskazuje, że część turystów zamiast wspomnień relaksu przywozi z wakacji długą listę rozczarowań.
reklama
Najczęściej pojawiające się zarzuty dotyczą rażących rozbieżności między tym czego mógł oczekiwać podróżny na podstawie oferty, przedstawionych zdjęć oraz ceny, którą uiścił a rzeczywistością zastaną na miejscu. Standardy czystości oraz jakość oferowanego jedzenia są najczęstszym powodem rozczarowania. W wielu przypadkach urlopowicze skarżą się również na odległości, które w zestawieniu z danymi z oferty mogłyby sugerować, że w ostatnim czasie zmieniono wzorzec metra.
W takich przypadkach warto pamiętać, że ustawa z 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych nakłada na organizatorów imprez turystycznych szereg obowiązków, a także określa ramy ich odpowiedzialności za wykonanie usługi zgodnie z zawartą umową.
Przede wszystkim należy podkreślić, że touroperator nie może ograniczyć swojej odpowiedzialności do usług wykonywanych osobiście, ponosi ją bowiem również za inne podmioty, jeśli ich usługi objęte były umową.
Ustawodawca zobowiązał organizatorów do usuwania zgłaszanych przez podróżnych niezgodności zachodzących między ofertą a faktycznie wykonywaną usługą. Brak możliwości podjęcia działań naprawczych bądź ich wysokie koszty nie znoszą odpowiedzialności, a zamieniają ją na obowiązek obniżenia ceny za każdy okres, w trakcie którego stwierdzono niezgodność.
Warto zwrócić uwagę, że nałożony na organizatora obowiązek usunięcia niezgodności koresponduje z obowiązkiem podróżnego, który w miarę możliwości powinien niezwłocznie zawiadomić organizatora o stwierdzonych niezgodnościach.
Granicę odpowiedzialności organizatora stanowią okoliczności, w których:
Ciężar wykazania, że w danym przypadku ma miejsce jeden z powyższych wyjątków, spoczywa na organizatorze.
Niezależnie od uprawnienia do obniżenia ceny podróżny ma prawo domagać się odszkodowania lub zadośćuczynienia za szkody lub krzywdy poniesione w związku z niezgodnościami. Analiza orzecznictwa wskazuje, że turyści chętnie korzystają z obu roszczeń.
Podstawą przyznania odszkodowania jest strata majątkowa, która powstaje w wyniku działań bądź zaniechań touroperatora. W jej skład wchodzą koszty poniesione z tytułu zastępczego noclegu, dodatkowego wyżywienia, transportu czy koszty przewalutowania związane z nieplanowaną koniecznością wypłaty gotówki na miejscu. Zadośćuczynienie ma na celu zrekompensowanie szkody niematerialnej, jaką jest „zmarnowany urlop”. Oba roszczenia są od siebie niezależne, więc jeśli urlop zakończył się nie tylko nieplanowanymi wydatkami, lecz także stratą w sferze moralnej, z powodzeniem można dochodzić zarówno odszkodowania, jak i zadośćuczynienia.
Na przestrzeni lat sądy wielokrotnie wypowiedziały się w sprawach rozczarowanych turystów, w większości przypadków orzekając na ich korzyść. O ile jednak skala niezgodności i niedociągnięć ze strony organizatorów wciąż robi wrażenie, o tyle przyznawane zadośćuczynienia już nie. Jakość wypoczynku, owszem, chroniona jest prawem, ale zdecydowanie nie jest w cenie. Zasądzone w ramach zadośćuczynienia kwoty rzadko zbliżają się czy przekraczają cenę, jaką zapłacił podróżny. Dochodzenie zadośćuczynienia sprawia również więcej trudności dowodowych. Trudniej bowiem wykazać, jak bardzo stres zaważył na jakości wypoczynku niż przykładowo udowodnić szkodę majątkową. Nie oznacza to, że z roszczenia z tytułu strat moralnych należy zrezygnować, warto jednak zachować umiar przy jego wycenie. Nawet w przypadku zasadnych roszczeń, przeszacowanie naraża powoda na częściowe oddalenie powództwa i zasądzenie części kosztów procesu na rzecz strony przeciwnej.
Z wstąpieniem na drogę sądową podróżny nie musi się śpieszyć, na gruncie obowiązującej ustawy roszczenia przedawniają się z upływem 3 lat i nie muszą być poprzedzone wcześniejszym złożeniem reklamacji.
Autor: Dorota Odój-Jarosińska, wFirma.pl
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*