Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Zgoda twórcy nie zawsze ma znaczenie

27-02-2008, 10:08

Dzieło może być wykorzystane nawet, jeśli jego twórca nie chce tego dla dobra swojego wizerunku. Ostatnio przekonał się o tym Kabaret pod Wyrwigroszem. Przedstawiciele ZAiKS potwierdzili dla Dziennika Internautów, że zgoda artysty nie zawsze jest potrzebna, a organizacja zbiorowego zarządzania prawami autorskimi raczej nie odmówi zezwolenia.

ciąg dalszy...

W czasie rozmowy telefonicznej kierownik Wydziału Inkasa Terenowego zaznaczył, że w różnych tego typu sprawach sytuacja może różnie się rysować. ZAiKS zarządza prawami autorskimi setek twórców i w zasadzie każdą tego typu sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie.

Przedstawiciele ZAiKS przyznali, że wiedzą o sprawie "PIS & Kabaret pod Wyrwigroszem", bo była ona nagłośniona w mediach. Odmówili jednak odpowiedzi na pytanie czy będą jeszcze w tej sprawie reagować.

Proces o prawa do "przeróbki"?

Osobną kwestią pozostaje ocena postępowania PiS i Kabaretu. Jeśli chodzi o partię to wykorzystanie materiału twórców przy wyraźnym ich sprzeciwie (wyrażonym jeszcze przed konwencją) wydaje się nieczystym zagraniem. Postępowanie PiS może być widziane jako naganne, nawet jeśli było zgodne z prawem.

Z ciekawą oceną postępowania samego kabaretu możemy się natomiast zapoznać czytając tekst w serwisie Vagla.pl. Prawnik Piotr Waglowski zauważa, że sam Ivan Mladek (twórca piosenki, która została przerobiona przez Kabaret pod Wyrwigroszem) nikogo nie pozywał w Polsce za to, że dzięki internetowi jego piosenka stała się popularna. Teraz Kabaret chce pozywać PiS za wykorzystanie dzieła pochodnego.

- Interesująco zapowiadałby się ten proces o prawa autorskie do "przeróbki", ale już pojawia się nowy wątek, bo kabareciarze powiedzieli mediom: "Oczywiście istnieje możliwość ugody - zależy nam tylko żeby wyjaśnić sprawę" - pisze w swoim serwisie Waglowski dodając, że w przypadku ugody sąd nie będzie musiał badać, na jakiej podstawie kabaret dokonał przeróbki cudzego dzieła.

My po raz kolejny przekonujemy się o tym, że kwestie praw autorskich nie są tak proste i przejrzyste, jak często starają się wmawiać organizacje występujące w interesie przemysłu rozrywkowego. Nie można mówić tylko o "złodziejach i okradzionych". Gdzieś pomiędzy tymi skrajnościami są jeszcze prawa osobiste, interesy różnych grup, ludzkie emocje, dobre i złe obyczaje oraz niezwykle skomplikowany twór, jakim jest kultura.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij