Spadły przychody oraz zysk netto. Inwestorzy jednak nie wpadają w panikę, gdyż wyniki finansowe Yahoo zgodne były z oczekiwaniami. Firma tymczasem nadal szuka nowego sternika.
reklama
Wyniki finansowe za trzeci kwartał 2011 roku opublikowała wczoraj także amerykańska firma Yahoo. Mimo że słabsze niż rok temu, okazały się zgodne z oczekiwaniami analityków, co pozytywnie wpłynęło na kurs akcji. Przychody Yahoo wyniosły 1,22 mld dolarów, o 24,0 proc. mniej niż rok temu. Mocno - o 47,2 proc., do 359,28 mln dolarów - spadły koszty sprzedaży.
Bardzo silnie spadły przychody z wyszukiwania - z 838,70 do 466,79 mln dolarów. W pozostałych kategoriach spadki były nieznaczne. Obniżenie przychodów dotknęło przede wszystkim region obu Ameryk - wyniosły one 791,24 mln dolarów wobec 1,15 mld dolarów rok wcześniej. W regionie Azji i Pacyfiku także zanotowano niższe przychody - 276,93 wobec 321,60 mln dolarów rok wcześniej. Jedynie region Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki pochwalić się może lepszymi wynikami - przychody wyniosły 148,49 mln dolarów i były o 11,6 proc. wyższe niż w drugim kwartale 2010 roku. Z punktu widzenia całej firmy wzrost ten miał jednak symboliczny charakter.
W przypadku kosztów operacyjnych spadek był już zdecydowanie mniejszy. Yahoo wydało na tę kategorię 680,14 mln dolarów, czyli o 7,0 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Wzrosły wydatki administracyjne, a także związane z amortyzacją. Największą pozycję stanowiły sprzedaż oraz administracja - 290,49 mln dolarów, co oznacza spadek o 9,5 proc. Na rozwój produktów Yahoo wydało 254,96 mln dolarów, co także jest kwotą niższą od zeszłorocznej (5,5 proc.).
Firma nadal rozlicza straty z poprzednich lat i podobnie jak w poprzednich kwartałach, także w trzecim nie zapłaciła zaliczki na podatek dochodowy, zysk z tego tytułu wyniósł 55,73 mln dolarów. Zysk netto ukształtował się na poziomie 298,34 mln dolarów, czyli o 25,1 proc. niższym niż w trzecim kwartale roku 2010. Zysk na akcję spadł z 29 do 23 centów.
Nadal trwają poszukiwania nowego dyrektora generalnego firmy, po tym jak na początku września pracę straciła Carol Bartz. Prowadzone obecnie działania mają póki co charakter administracyjny, żadne zasadnicze decyzje raczej nie będą podejmowane, dopóki nie ma pełnoprawnego dyrektora. Firma powinna się z tym pospieszyć, gdyż czas nie jest jej sprzymierzeńcem. Sytuacja wydaje się być pod kontrolą, jednak ciągle obserwowany jest spadek przychodów oraz zysków netto. Taka sytuacja nie może trwać w nieskończoność.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*