Sąd w Krakowie orzekł, że pracownicy Chomikuj.pl mają sami wyszukiwać pirackie filmy i je usuwać. Ten wyrok może być przełomowy, bo dotychczas w Polsce i w Europie uznawano, że nie można zmusić serwisu internetowego do filtrowania treści na życzenie posiadaczy praw autorskich.
W skrócie:
Gazeta Prawna podała niezwykle ciekawą informację o wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z 27 maja 2015, w sprawie o sygnaturze akt IX GC 791/12. Według gazety sąd orzekł, że pracownicy serwisu Chomikuj.pl mają raz w miesiącu uruchamiać wyszukiwarki Google i Bing oraz sprawdzać czy nie znajdują kopii określonych filmów na Chomikuj.pl. Jeśli znajdą te kopie, mają je zablokować. Serwis ma to robić przez trzy lata po uprawomocnieniu się wyroku, aby zapobiec dalszym naruszeniom (zob. Gazeta Prawna, Chomikuj.pl ma sam wyszukiwać i blokować pirackie filmy).
Dziennik Internautów zwrócił się z dodatkowymi pytaniami do sądu. Pytaliśmy też o sprawę serwis Chomikuj.pl. Rzecznik serwisu oświadczył, że złożenie apelacji jest w planach, choć oczywiście trzeba zaczekać na pisemne uzasadnienie wyroku. Bardziej obszerny komentarz Chomikuj.pl znajdziecie poniżej.
Do tej pory w Polsce i w Unii Europejskiej przyjmowano, że dostawca usługi takiej jak Chomikuj.pl nie musi monitorować treści pod kątem naruszeń i nie musi sam usuwać "pirackich" plików. Zakładano, że posiadacze praw autorskich, jeśli już wykryją naruszenia, mogą przekazywać do podmiotów takich jak Chomikuj.pl "wiarygodne zgłoszenia" o naruszeniach. Dopiero po otrzymaniu wiarygodnego zgłoszenia Chomikuj.pl był zmuszony do reakcji. Ten mechanizm z angielska określano jako notice and takedown.
Chomikuj.pl niejednokrotnie reagował na takie zgłoszenia. Ba! Reagował nawet na niektóre zgłoszenia o mniejszej wiarygodności, co prowadziło do takich absurdów jak usuwanie nagrań ze śpiewem ptaków, usuwanie kopii Linuksa, albo usuwanie utworów niechronionych prawem autorskim. Chomikuj.pl naprawdę walczył z piractwem i czasem nawet z tym przesadzał.
Teraz Chomikuj.pl, mimotych starań, może być dodatkowo zmuszony wyrokiem do aktywnego monitorowania swoich zasobów.
W Polsce zasady odpowiedzialności e-usługodawców są regulowane m.in. Ustawą o świadczeniu usług drogą elektroniczną (UŚUDE). Artykuły 12-15 tej ustawy mówią o wyłączeniu odpowiedzialności e-usługodawcy. Naprawdę trudno nie odnieść wrażenia, że przywołany wyrok niezbyt dobrze godzi się z brzmieniem tych przepisów. Jest on natomiast zgodny z życzeniami przemysłu rozrywkowego, który chciałby zmusić dostawców e-usług do aktywnego zwalczania naruszeń.
Chomikuj.pl uważa, że wyrok nakazuje czynność, która jest sprzeczna z art. 15 wspomnianej ustawy.
- Na tym etapie trudno nam komentować wyrok, ponieważ Sąd nakazuje nam czynność, która jest sprzeczna z art. 15 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną, zgodnie z którym hostingodawca, którym jest serwis Chomikuj.pl, nie jest zobowiązany do sprawdzania danych przechowywanych przez użytkowników. W takiej sytuacji może dojść do zablokowania plików z inną treścią niż ta, którą chroni zgłaszający np. prywatny filmik z wycieczki do Wenecji. Zwracamy również uwagę na fakt, że Sąd nie odniósł się negatywnie do sposobu działania serwisu hostingowego, jakim jest serwis Chomikuj.pl, zwrócił jedynie uwagę na niewłaściwą reakcję serwisu na jedno ze zgłoszeń naruszeń praw autorskich przesłane przez powodów. Warto zwrócić uwagę, że w tym zakresie ustawodawca nie określił standardów ani co do wiarygodnej wiadomości ani co do czasu reakcji podmiotu świadczącego usługi hostingu na przesłane zgłoszenie. Tymczasem serwis Chomikuj.pl stale udoskonala narzędzia informatyczne służące do reakcji na zgłoszenia naruszeń praw autorskich oraz rozwija procedury związane z reakcją na takie zgłoszenia. Dlatego nasze narzędzia z powodzeniem chronią prawa autorskie wszystkich dysponentów praw autorskich - oświadczył Rafał Skwiot, rzecznik prasowy Chomikuj.pl (pogrubienia dodane przez redakcję DI).
Podkreślamy raz jeszcze, że nie mamy pełnej wiedzy o tym, czym dokładnie kierował się sąd. Sprawa będzie jeszcze dokładniej analizowana i należy spodziewać się rozgryzania jej w sądach wyższych instancji.
W tym kontekście można przypomnieć wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie SABAM vs Netlog. W ramach tej sprawy belgijski sąd zwrócił się do unijnego Trybunału z prośbą o ustalenie, czy możliwe jest nakazanie spółce Netlog wdrożenia systemu filtrowania danych przechowywanych przez użytkowników. Trybunał uznał, że taki system filtrowania wymuszałby na dostawcy serwisu społecznościowego sprawowanie ogólnego nadzoru nad informacjami u niego przechowywanymi, co jest zakazane dyrektywą o handlu elektronicznym.
Uwaga: Tekst został uzupełniony o wypowiedź przedstawiciela Chomikuj.pl
Inny tekst na ten temat: AntyWeb ma wyszukiwać i usuwać bezprawne komentarze i recenzje? Jestem za!
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|