Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Valve stworzy Linuksa dla gier - SteamOS. To oderwie graczy od Windowsa?

24-09-2013, 13:31

Twórca Valve od dawna mówił, że Linux zastąpi Windowsa na rynku systemów gier. Najwyraźniej chce on przyłożyć rękę do tej zmiany. Valve zapowiada wydanie własnego systemu SteamOS.

Na początku tego roku wspominaliśmy o konsoli Valve opartej na Linuksie oraz o tym, że twórca Valve Gabe Newell wierzy w potencjał Linuksa na rynku komputerów do gier. Jego zdaniem Linux jest "darmowym biletem" umożliwiającym "opuszczenie więzienia", którym jest w pewnym sensie zamknięty ekosystem Windowsa.

Valve najwyraźniej nie ma zamiaru tylko ideologicznie wspierać otwartego systemu. Producent gier ogłosił wprowadzenie własnego systemu operacyjnego SteamOS, który będzie bazował na Linuksie.

SteamOS nie będzie jednokierunkowy

- W trakcie prac nad optymalizacją programu Steam dla wymagań pokoju dziennego doszliśmy do wniosku, że najlepszym sposobem dostarczenia funkcjonalności, którą chcemy uzyskać, będzie stworzenie systemu operacyjnego zbudowanego wokół Steama. SteamOS łączy architekturę Linuksa z funkcjonalnością wymaganą do grania na dużym ekranie. SteamOS dostępny będzie wkrótce za darmo, jako samodzielny system operacyjny dla maszyn działających w pokojach dziennych - czytamy w zapowiedzi.

SteamOS - grafika

Valve twierdzi, że twórcy nowego systemu znacząco poprawili wydajność graficzną, a obecnie pracują nad systemem dźwięku i szybkością reakcji na działania użytkownika. Choć SteamOS ma być systemem do gier od konkretnego producenta, Valve podkreśla, że nie będzie do system "jednokierunkowy". W założeniu ma on być platformą rozrywki tworzoną przez wielu ludzi, gdzie każda osoba może tworzyć treści dla tysięcy innych osób.

Valve wspomina też o funkcjach, jakie z pewnością będą dostępne na SteamOS i kliencie Steam. Będą to m.in.:

  • strumieniowanie (gry z systemu Windows oraz Mac mają być dostępne także na twojej maszynie z systemem SteamOS),
  • dostęp do muzyki i filmów (Valve prowadzi w tej sprawie rozmowy z dostawcami treści),
  • dzielenie się grami,
  • opcje rodzinne (kontrolowanie dostępu do gier dla różnych członków rodziny).

Brzmi to wszystko bardzo zachęcająco, ale czy Valve naprawdę może uniezależnić rynek gier od Windowsa?

Valve ma środki, by promować Linuksa

Na powyższe pytanie można odpowiedzieć na dwa sposoby. Po pierwsze, jeśli ktokolwiek ma przekonać graczy do Linuksa, to właśnie taki producent, jak Valve. Może on nie tylko wesprzeć nowy system atrakcyjnymi grami, ale również znacznie uprościć korzystanie z niego. W ostatnich latach Linux zrobił duże postępy w dziedzinie "przyjazności użytkownikowi", a Valve może wykonać te kilka ostatnich kroków niezbędnych, by ludzie się do niego przekonali.

Po drugie należy pamiętać, że Linux jest darmowy i można go zainstalować na komputerze obok Windowsa. Valve nie musi zmuszać ludzi do całkowitej przesiadki, ale po prostu zachęci do wypróbowania alternatywy.

Sonda
Czy wierzysz, że Linux może zastąpić Windowsa na rynku gier?
  • tak
  • raczej tak
  • raczej nie
  • nie
wyniki  komentarze

Po trzecie Windows nie ma dziś tej pozycji, co kiedyś. Różnorodność urządzeń na rynku sprawia, że coraz chętniej wypróbowujemy nowe interfejsy, typy urządzeń, aplikacje.

Po czwarte system operacyjny nie jest dla gracza najważniejszy. Liczą się dobre gry oraz dobry sprzęt, a system operacyjny to tylko środek do połączenia tych dwóch elementów. Windows pełnił tę rolę przez lata, ale było to możliwe dzięki temu, że system ten tworzył twórca oprogramowania. Dziś Microsoft sam podkreśla, że chce być "dostawcą urządzeń i usług". Gigant konkuruje z OEM-ami, wypuszczając na rynek Surface. Producenci jak nigdy mają powody, by wspierać alternatywy, a SteamOS może być dobrą alternatywą.

Czytaj także: Ubuntu Edge: Internauci dali 12,8 mln dolarów. Dużo, ale niewystarczająco


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *