W najnowszym rankingu WEF obejmującym 127 krajów Polska została sklasyfikowana na 69 miejscu. Raport ten publikowany jest nieprzerwanie od ośmiu lat i uznawany jest za wiarygodne źródło oceny wpływu rozwiązań teleinformatycznych na proces rozwoju i konkurencyjność poszczególnych państw.
Zdaniem UKE w ostatnim wydaniu raportu polski rynek telekomunikacyjny oceniono niewłaściwie. Wskaźnik potencjału internetowego uwzględniał 68 czynników, z czego 27 jest danymi twardymi, tj. pochodzącymi z innych raportów, niekoniecznie aktualnych.
Lista zastrzeżeń UKE wobec raportu WEF przedstawia się następująco:
- Autorzy raportu wyliczają niektóre wskaźniki jako procent w stosunku do PKB na osobę, biorąc dane z 2006 roku (a nawet z 2005), a PKB z 2007 roku. Jednym z takich indeksów jest koszt 3-minutowego połączenia komórkowego (cost of mobile telephone calls) w kraju, który dzięki takim przeliczeniom wyniósł prawie 4 zł (czyli 1,33 zł za minutę).
- Jeśli chodzi o rynek dostępu do usług szerokopasmowego internetu, to pierwszym wskaźnikiem jest miesięczny koszt usługi o przepływności równej lub większej od 256 kb/s w stronę do i od klienta końcowego. Nie wiadomo, jakie oferty i których operatorów były brane pod uwagę, a specyfiką naszego rynku dostępu do internetu jest fakt oferowania użytkownikom końcowym usług opartych przede wszystkim na promocjach.
- Wskaźnik penetracji usługi dostępu szerokopasmowego obliczony na podstawie danych z 2006 roku daje nam 41 miejsce w rankingu. Według 14 raportu Implementacyjnego Polska na koniec 2008 roku posiada penetrację na poziomie około 13%, co dawałoby Polsce 35 lokatę na świecie.
- Kolejne nieaktualne dane, przedstawione w raporcie, dotyczą całkowitej przepływności w Mb/s a pochodzą z 2005 roku, co powoduje całkowity brak możliwości rzeczywistego porównania krajów poddanych analizie i jednoznacznie wskazuje na wątpliwą jakość i użyteczność tych danych w 2009 roku.
- W zakresie telefonii stacjonarnej w raporcie przedstawiono 5 wskaźników, Polska plasuje się daleko w tyle, często nawet za krajami tzw. Trzeciego Świata, tj. Czadem, Nikaraguą czy też Timorem Wschodnim. Zdaniem UKE dane przyjęte do raportu nie do końca odzwierciedlają rzeczywistość występującą na rynku telefonii stacjonarnej, nawet uwzględniając schyłkowy charakter tej usługi. Niestety brak szczegółów metodologii nie pozwala lepiej poznać przyczyn takiego, a nie innego miejsca Polski w tym rankingu.
- Autorzy raportu nie brali pod uwagę także promocji w obszarze telefonii stacjonarnej. Przykładem jest chociażby abonament miesięczny liczony jako procent produktu krajowego brutto na osobę. Zgodnie z Raportem Światowego Forum Ekonomicznego wyniósł on w 2006 roku 1,77. Dana ta, pomijając jej aktualność, nawet dla 2006 roku jest znacznie zawyżona. Według przeliczeń UKE powinien on wynieść maksymalnie 1,46 - a i wówczas oznaczałby wskaźnik dotyczący najwyższych opłat abonamentowych. Biorąc pod uwagę opłaty na poziomie średnim, wskaźnik ten powinien wynieść 0,94, zaś przy najniższych abonamentach nawet 0,42, co na pewno zmieniło pozycję Polski w opublikowanym rankingu.
- W zakresie cen oferowanych przez polskich operatorów w porównaniu z operatorami innych krajów Unii Europejskiej Polska odnotowała jeden z najwyższych spadków cen w latach 2005-2007. Nie uwzględniono jednak już 2008 roku, pomimo iż raport teoretycznie dotyczy lat 2008-2009.
- Kolejny ranking odnosił się do kosztów związanych z przesłaniem pakietu danych. Cieszy relatywnie wysoka 33 pozycja Polski w tym rankingu (na 123 możliwe) w stosunku do miesięcznego PKB, oznaczająca niskie koszty, jakie ponoszą abonenci za przesyłanie danych, jednak również te dane są nieaktualne, pochodzą bowiem z 2006 roku i nie pokazują aktualnej pozycji Polski.
Zdaniem Anny Streżyńskiej opinia o Polsce na podstawie tego raportu powinna dotyczyć sytuacji z lat 2005-2007, a raport ma rzekomo dotyczy lat 2008-2009. Zdaniem Prezes UKE autorzy, bazując na nieaktualnych danych, nie zauważają lub może nie chcą zauważyć, jak wiele zmian zaszło na rynku telekomunikacyjnym w ciągu ostatnich 2-3 lat, zwłaszcza w takim kraju, jak Polska, gdzie rynek rozwija się bardzo szybko.
Z pełną opinią na temat raportu WEF można się zapoznać na stronach UKE.