Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Kontrolowana przez państwo wyszukiwarka z małym zasobem stron, brak dostępu do serwisów filmowych i społecznościowych, wysokie koszty dostępu. Internetową rzeczywistość na Kubie ostro skrytykowali tamtejsi studenci na uniwersyteckim spotkaniu z przedstawicielem reżimowej władzy.

ciąg dalszy...

Internauci pozbawieni są dostępu do popularnych witryn wideo (typu YouTube), serwisów społecznościowych (jak MySpace, czy też Facebook), czy też światowych serwisów informacyjnych. Mówiąc krótko - na Kubie nie obejrzymy żadnej witryny, która umożliwiałaby rozpowszechnianie, bądź dostęp do treści niewygodnych dla rządzącego reżimu.

Bardzo często (szczególnie w miejscach pracy) internet zastępowany jest krajowym intranetem - możliwe jest co prawda wysyłanie wiadomości e-mail, zakres dostępnych stron jest jednak ograniczony do kilkuset witryn państwowych, bądź uniwersyteckich.

NIESPODZIEWANY PROTEST

Kwestię wolności słowa w Sieci i ograniczeń, jakie reżim nakłada na dostępne treści, poruszone zostały na styczniowym spotkaniu studentów z przewodniczącym kubańskiego parlamentu - Ricardo Alarconem. Nagranie ze spotkania, które miało być przygotowane jedynie na potrzeby uniwersytetu, trafiło z anonimowego źródła do BBC. To pierwszy potwierdzony przypadek tak otwartego krytykowania miejscowych władz przez mieszkańców wyspy.

Na problem z dostępem do internetu kubańskie władze wytłumaczenie znalazły już dawno temu - to embargo nałożone przez USA. Kubański intranet przedstawiany jest w tej sytuacji nie jako cenzurowanie treści, lecz konieczna alternatywa wobec pełnego dostępu do Sieci, zarezerwowanego obecnie (obok turystów) jedynie dla członków aparatu władzy i czołowych naukowców.

Pod względem wolności słowa Kuba zajęła w rankingu "Reporterów bez Granic" za 2006 r. jedno z ostatnich miejsc (165. ze 168), wyprzedzając jedynie Erytreę, Turkmenistan i Koreę Północną. Organizacja umieściła państwo kubańskie także na "czarnej liście" trzynastu krajów cenzurujących treści w Sieci.


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij