Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

(akt.) Tylko 0,3% plików w sieci BitTorrent legalnych?

26-07-2010, 09:16

Naukowcy z australijskiego uniwersytetu twierdzą, iż miażdżąca większość plików wymienianych w sieci BitTorrent rozprowadzana jest z naruszeniem praw autorskich.

robot sprzątający

reklama


Badacze z grupy Internet Commerce Security Laboratory (ICSL) sprawdzali torrenty z 23 trackerów pod kątem łamania praw autorskich. Okazało się, że aż 89% plików wymienianych w sieci było potwierdzonymi materiałami udostępnianymi nielegalnie, natomiast pozostałe 11% "prawdopodobnie" naruszało wspomniane przepisy.

>>Czytaj także: Podglądał gimnazjalistki przez kamery internetowe

Sonda
Korzystasz z sieci BitTorrent?
  • Tak
  • Nie
  • Nie wiem
wyniki  komentarze

Należy dodać, iż badania dokonano na próbce tysiąca plików torrent dobieranych losowo spośród najbardziej aktywnych seedów (osób wysyłających) z danego trackera plików. Jedynie w przypadku 0,3% plików badacze mieli pewność, iż nie naruszają one prawa. Jednocześnie potwierdzono, że aż 890 z nich jest rozprowadzanych nielegalnie.

Co jest najchętniej piracone w BitTorrent? Przede wszystkim filmy, muzyka oraz programy telewizyjne - spośród tych kategorii żaden plik nie był legalnego pochodzenia. Szesnastu z badanych elementów nie udało się rozpoznać i zakładając, że zawierały one wyłącznie legalne treści, ponad 97,9% danych w tej sieci P2P łamie prawa twórców.

Aktualizacja

Jak zwraca uwagę serwis TorrentFreak, w badaniu popełniono szereg błędów metodologicznych. Przede wszystkim należy zauważyć, że raport przygotowano na potrzeby antypirackiej organizacji AFACT, co już samo w sobie powinno budzić ostrożność. Jak udowadniają internauci, błędnie założono także, że liczba torrentów w sieci oscyluje wokół miliona. Okazuje się, że sam tracker OpenBitTorrent obsługuje ponad dwa razy tyle plików, a serwis isoHunt indeksuje około 5 milionów unikalnych torrentów.

Poważne wątpliwości budzi także fakt, iż do przygotowania raportu posłużono się wyłącznie najczęściej seedowanymi torrentami z danego trackera (udostępnianymi przez największą liczbę użytkowników). Jak się okazuje, prawie w stu procentach przypadków są to pliki, które mają tylko przypominać pirackie treści. Zwykle zyskują ogromną popularność ze względu na fakt, iż są udostępniane w sieci na długo przed oficjalną premierą danego filmu czy innego materiału, na który czeka wielu użytkowników.

>> Czytaj także: USA wyłączy Internet w czasie zagrożenia?

Wracając do przykładu isoHunt, serwis obsługuje dokładnie 5 451 959 torrentów, spośród których 85 457 to muzyka na licencji Creative Commons z serwisu Jamendo. Już samo to daje 1,5% legalnych plików, a nie wliczyliśmy jeszcze wielu różnych dystrybucji Linuksa.

Przykład powyższego raportu pokazuje, jak duży wpływ na badania mają często instytucje, szczególnie jeśli w grę wchodzą niemałe pieniądze. Czyżby organizacji walczących z rozprowadzaniem nielegalnych plików nie pocieszał fakt, że piraci chętniej kupują także oryginalne nagrania?


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Następny artykuł » zamknij

Bogać się, kiedy śpisz