Umieszczanie filmów czy zdjęć w sewisach społecznościowych to zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa - uznał Departament Obrony USA. Żołnierze i pracownicy cywilni nie mogą więc korzystać z YouTube czy MySpace. Pentagon dał im jednak coś w zamian.
reklama
W maju 2007 roku Departament Obrony Stanów Zjednoczonych zabronił żołnierzom oraz swoim pracownikom korzystania z serwisów społecznościowych (w dużej mierze chodziło o YouTube oraz MySpace). Jako oficjalne powody podano względy bezpieczeństwa państwa oraz problemy z łączami internetowymi.
Podobne kroki podjęło w kwietniu br. Ministerstwo Obrony Izraela w odniesieniu do serwisów społecznościowych, z których korzystają żołnierze. Izrael niezwykle poważnie traktuje zagadnienia związane z bezpieczeństwem państwa.
Coraz częściej bowiem w sieci pojawiały się nakręcone przez żołnierzy filmy, które przedstawiały działania wojenne armii USA w negatywnym świetle czy też pokazywały sprzęt, jakiego używano. Były więc idealnym źródłem informacji dla wrogów Stanów Zjednoczonych. O swoich doświadczeniach na polu walki informowali też często ci, którzy z frontu już wrócili, co nie spotkało się z przychylnym przyjęciem w Pentagonie.
Aby jednak umożliwić żołnierzom "wyrażanie siebie" w internecie, Pentagon postanowił uruchomić alternatywny wobec YouTube serwis. Wraz z firmą Devlve Networks z Seattle stworzył TroopTube.Zasady użytkowania są identyczne, jak w przypadku YouTube. Na TroopTube mamy jednak do czynienia z cenzurą - odpowiednie narzędzia sprawdzają filmy przed ich publikacją. Ma to na celu wyeliminowanie tych nagrań, które mogłyby stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Alex Castro z Delve Networks powiedział, że pracownicy firmy są niezwykle podekscytowani faktem tworzenia czegoś dla ludzi, którzy podejmują wielkie ryzyko i poświęcają swoje życie - pisze agencja AP.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*