TP S.A. skarży się: kara jest absurdalnie wysoka i bezpodstawna
Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) nie miał podstaw do nałożenia kary związanej z opłatą za utrzymanie łącza do świadczenia usługi neostrada tp bez telefonu - uważa Telekomunikacja Polska (TP) i zapowiada odwołanie się od decyzji UKE do sądu.
reklama
"TP spodziewała się tej kary, gdyż Prezes UKE w ostatnich miesiącach wręcz codziennie zapowiadała ją w mediach. Mieliśmy jednak nadzieję, że regulator uwzględni opinię Komisji Europejskiej i zmieni swoją decyzję." - czytamy w komunikacie prasowym.
Dwa tygodnie temu przedstawiciel KE poinformował, że rozważane jest podjęcie kroków prawnych przeciwko Prezesowi UKE, jeśli ten nałoży na Telekomunikację Polską kolejną karę finansową. Jeszcze wcześniej, w styczniu br. KE zgłosiła weto do decyzji UKE twierdząc, że urząd nie ma prawa kontrolować cennika usług szerokopasmowego dostępu do internetu.
Komisja, podobnie jak TP stoi na stanowisku, że opłata za utrzymanie łącza stanowi element cennika dostępu do internetu - jest pobierana przez telekom wyłącznie przy korzystaniu z usługi szerokopasmowej. Według TP jest ona zatem elementem kosztów teleinformatycznych, a nie telefonicznych, jak traktuje ją UKE.
Ponadto Telekomunikacja zarzuca UKE, że urząd ten chce uzyskać niespotykane w krajach Unii kompetencje do ingerowania w usługi dostępu do internetu oferowane przez TP. Na potwierdzenie swojej tezy podaje ostatnie weto KE do dwóch decyzji regulacyjnych UKE dotyczących regulaminów i cenników neostrady.
Martin Selmayr, rzecznik Viviane Reding komisarz ds. telekomunikacji Unii Europejskiej tak miał podobno skomentować wczorajsze ogłoszenie kary przez UKE: "KE radzi, że trzeba zrobić coś dla prawdziwej skutecznej konkurencji i konsumentów, a nie działać na pokaz, by znaleźć się na pierwszych stronach gazet".
Telekomunikacja skarży się także na wysokość kary, która zdaniem telekomu jest absurdalna. Jak piszą przedstawiciele spółki: "żeby osiągnąć takie zyski TP musiałaby pobierać sporną opłatę przez ok. 50 lat".
Firma odniosła się też do uznania przez UKE opłaty utrzymania łącza (36,60 zł) za zawyżoną. Przedstawiciele TP podpierają się w swoich ustaleniach raportami dokonanymi przez dwóch niezależnych audytorów (KPMG i Pricewaterhouse Coopers), które - zdaniem spółki - potwierdziły słuszność i prawidłowość skalkulowanych przez TP kosztów.