Pod koniec ubiegłego roku Urząd Komunikacji Elektronicznej podjął decyzję o rozpoczęciu przygotowań do podziału funkcjonalnego Telekomunikacji Polskiej na część hurtową i detaliczną. Ta pierwsza zarządzałaby infrastrukturą telekomu, udostępniając ją na równych warunkach wszystkim graczom na rynku. Część detaliczna odpowiedzialna by była za sprzedaż usług. Operator od początku przekonywał, że operacja ta niekorzystnie wpłynie na rynek.

Ponieważ głównym zarzutem wobec TP podnoszonym przez UKE były znaczne problemy z dogadaniem się z operatorami alternatywnymi, narodowy telekom przygotował Kartę Równoważności. Przekazany do Urzędu w marcu br. dokument zawierał spis zasad, na jakich miałyby zostać oparte stosunki z konkurentami Telekomunikacji Polskiej. W zamyśle Macieja Wituckiego, prezesa TP, Karta miała być tańszą i bardziej efektywną alternatywą dla podziału.

Decyzja odnośnie podziału operatora ma zapaść już niedługo. Telekomunikacja Polska nie traci jednak nadziei na polubowne rozwiązanie problemu. Zapowiedziała ona inwestycje w infrastrukturę niezbędną do świadczenia usługi szybkiego dostępu do internetu. TP chciałaby zacząć kłaść nowe kable już na początku 2010 roku - informuje Gazeta.pl. Jest jednak warunek - dojście do porozumienia z operatorami i regulatorem.

Dzisiaj ma odbyć się spotkanie "ostatniej szansy" pomiędzy przedstawicielami Telekomunikacji Polskiej i Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Witucki jest dobrej myśli i uważa, że uda mu się dojść do porozumienia z UKE. Z faktu, że to sam Urząd poprosił o spotkanie, także można wnioskować, że chce on porozumienia, a nie walki z największym polskim operatorem.