Zainstalowanie telewizorów w pokojach i udostępnianie za ich pomocą telewizji lub radia nie stanowi publicznego udostępniania programów w miejscu dostępnym publicznie za opłatą. Tak uznał rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE.
reklama
W Dzienniku Internautów nie raz już pisaliśmy o ciekawych wyrokach dotyczących publicznego udostępniania różnych dóbr własności intelektualnej. Kolejny taki wyrok zapadnie w Trybunale Sprawiedliwości UE w sprawie C‑641/15. Dotyczy on sporu pomiędzy hotelem a organizacją reprezentującą interesy nadawców. Swoją opinię w tej sprawie wydał wczoraj rzecznik generalny Trybunału Maciej Szpunar.
Przybliżmy tło sporu. Spółka hotelowa Hettegger Hotel Edelweiss została pozwana przez organizację zbiorowego zarządzania, czyli przez organizację w rodzaju naszego ZAiKS-u. Ta konkretna organizacja nosi karkołomną nazwę Verwertungsgesellschaft Rundfunk, więc lepiej nazywajmy ją w skrócie VGR. Zarządza ona m.in. prawami krajowych i zagranicznych nadawców telewizyjnych.
Organizacji nie spodobało się to, że firma hotelarska oferowała w swoim hotelu pokoje wyposażone w telewizory. Pozwalały one na odbiór programów różnych nadawców za pośrednictwem anteny zbiorczej. Zdaniem VGR hotel dokonał publicznego udostępniania sygnału telewizyjnego za opłatą. Takie udostępnianie podlega prawu wyłącznemu nadawców telewizyjnych i właściciel hotelu powinien wnieść stosowne opłaty w zamian za zgodę na takie udostępnianie.
Sprawa trafiła do sądu. Właściciel hotelu nie uznał zasadności roszczenia podnosząc, że pokoje hotelowe nie są miejscami publicznie dostępnymi za opłatą w rozumieniu przepisów transponujących art. 8 ust. 3 dyrektywy 2006/115. Udostępnianie w nich programów telewizyjnych nie podlega zatem prawu wyłącznemu ustanowionemu w tych przepisach.
W tej sytuacji sąd gospodarczy w Wiedniu zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z następującym pytaniem. Czy kryterium opłaty za wstęp określone w dyrektywie jest spełnione, gdy:
Trybunał jeszcze nie wydał wyroku w tej sprawie, ale swoją opinię przedstawił rzecznik generalny Maciej Szpunar. Opinia rzecznika generalnego stanowi dla Trybunału istotną wskazówkę. Zwykle wyroki są zgodne z opiniami.
Zdaniem Macieja Szpunara zainstalowanie telewizorów w pokojach i udostępnianie za ich pomocą sygnału telewizyjnego lub radiowego nie stanowi publicznego udostępniania programów w miejscu dostępnym publicznie za opłatą. Wyjaśnijmy teraz jaka była droga rozumowania Macieja Szpunara.
Rzecznik generalny przyjrzał się pojęciu "miejsca publicznego dostępnego za opłatą". Zauważył, że opłata za pokój w hotelu nie jest opłatą za możliwość oglądania programów telewizyjnych. To jest opłata za nocleg, a dostęp do telewizji, bieżącej wody albo internetu to już tylko usługi dodatkowe.
- Nie przekonuje mnie przy tym argument skarżącej w postępowaniu głównym, że dostępność telewizji w pokoju pozwala podnieść cenę noclegu (...) Po pierwsze, okoliczność, iż dostępność programów telewizyjnych w pokoju może podnosić standard hotelu, a w związku z tym wpływać na cenę noclegu, nie zmienia faktu, że jest to całościowa cena usługi noclegu, której dostępność programów telewizyjnych jest tylko jednym z licznych elementów. Wysokość ceny tej usługi zależy od bardzo wielu czynników i niewątpliwie trudno byłoby wskazać, w jakim zakresie cenę tę kształtuje dostępność programów telewizyjnych - czytamy w opinii Macieja Szpunara.
Warto jeszcze podkreślić, że Maciej Szpunar analizował pojęcie "miejsca publicznego dostępnego za opłatą" w kontekście wykładni przepisów konwencji rzymskiej, na której wzorowane były przepisy dyrektywy unijnej. Potrzeba ustanowienia prawa takiego jak w konwencji rzymskiej miała związek z powszechną niegdyś praktyką organizowania zbiorowych pokazów programów telewizyjnych, na które wstęp następował za opłatą. Taka opłata była nie tyle opłatą za wstęp ile za możliwość obejrzenia przekazu. Trudno dziś przekonywać, że wynajęcie w hotelu pokoju z telewizją jest analogiczne do tego rodzaju udostępniania.
- Sam również jestem zwolennikiem dynamicznej wykładni przepisów prawa, zdolnej dostosować ich brzmienie do zmieniających się uwarunkowań faktycznych i pozwalającej tym samym realizować cel, jakiemu przepisy te służą. Nie uważam jednak, żeby taki zabieg był potrzebny czy możliwy w niniejszej sprawie - czytamy w opinii.
Analizując inne poboczne argumenty Maciej Szpunar zauważył, że większość programów telewizyjnych jest nadawana do swobodnego odbioru. Nadawcy często utrzymują się reklam i innych przekazów handlowych, a zatem zależy im na dużej liczbie widzów. Trudno sobie wyobrazić aby oglądanie telewizji w hotelu miało doprowadzić do jakichś strat po stronie nadawców.
Jeśli chcecie znać więcej szczegółów, opinię Macieja Szpunara znajdziecie na stronie Curia.
Ciekawie będzie zobaczyć co ostatecznie powie Trybunał Sprawiedliwości UE. Jak już wspomnieliśmy, zwykle wyroki są zgodne z opiniami. Z drugiej jednak strony ostatnio da się zauważyć, że Trybunał jakby zbacza w stronę ostrzejszego egzekwowania praw własności intelektualnej. Świadczą o tym choćby ostatnie wyroki - ten dotyczący linkowania oraz ten dotyczący odpowiedzialności za Wi-Fi (zauważycie to jeśli zwrócicie uwagę na różnicę pomiędzy wyrokiem i wcześniej wydaną opinią rzecznika generalnego).
Porównaj: Wyroki: Gabinet dentystyczny nie udostępnia publicznie muzyki, ale hotele tak
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|