Sporo czasu temu w Polsce unormowano zagadnienie telepracy. Na konieczność otwarcia takiej formy zatrudnienia wskazywali zarówno pracodawcy, jak i pracobiorcy.
reklama
Aby się o tym przekonać, wystarczy choćby przeszukać strony „Gazety Prawnej”, wpisując w przeglądarce www.gazetaprawna.pl/tagi/telepraca. Ze znalezionych artykułów wynika, że ponad 26% pracowników byłoby zainteresowane tą formą zatrudnienia – a jednak zarówno firmy, jak i urzędy rzadko po nią sięgają, podając jak przyczynę przepisy BHP oraz powołując się na „specyfikę pracy”.
Z wielkim hukiem ruszyło kilka programów doradczych i szkoleniowych, nastąpił istny „wysyp” portali i forów internetowych poświęconych telepracy (np. www.telepraca.gov.pl, www.telepraca.org.pl, www.telepraca.net.pl…), często finansowanych przez szacowne organizacje (np. PARP) lub programy Unii Europejskiej. Zapoznanie się z nimi nie nastraja niestety optymistycznie, a już zupełnie tragicznie wypada ich porównanie z www.telework.gov - oficjalnym portalem Federalnego Programu Telepracy w USA. Niestety, nie świadczy to dobrze o poziomie przygotowywania stron internetowych w Polsce – ale to temat na „zupełnie inne opowiadanie”, ale rzecz nie o tym, a o telepracy jako takiej.
Czytaj także: Mobilni pracownicy - będzie ich 1,3 mld
Współczesne środki techniczne oferowane przez technologie określane jako ICT umożliwiają w pełni efektywne oraz bezpieczne wykorzystywanie telepracy. Wirtualizacja systemów, środowisko wirtualnego pulpitu (Virtual Desktop Infrastructure), skuteczne zabezpieczenia protokołów komunikacyjnych pozwalają na taką konfigurację systemu, w której telepracownik będzie mógł dysponować takimi samymi możliwościami, jak osoba pracująca na komputerze umieszczonym w siedzibie firmy i podłączonym do sieci lokalnej. Dodatkowo nie ma potrzeby przesyłania żadnych plików z danymi (a więc z informacjami) na komputer użytkownika. Umożliwia to zarówno ochronę informacji oraz skuteczne zarządzanie jej bezpieczeństwem, jak i pełne rozliczanie telepracownika, który zdalnie korzysta z oprogramowania oraz innych zasobów infrastruktury swej organizacji.
Uważny Czytelnik zapewne doszedł już do wniosku, że idealnym środowiskiem telepracy jest chmura prywatna. Różni się ona dość zasadniczo od chmury publicznej, choć idea wykorzystywania zdalnej infrastruktury (od SaaS aż do IaaS) jest taka sama. Najważniejsze różnice to:
Wiele osób wykonuje obecnie szereg zadań służbowych na swych komputerach przenośnych, najczęściej jest to jednak realizowane w systemie przetwarzania rozproszonego i za pomocą lokalnego oprogramowania (np. klienta poczty elektronicznej, systemów typu Office itp.). Stwarza to znaczne zagrożenie utraty dostępności do informacji – np. poprzez utratę komputera w wyniku zagubienia lub kradzieży. Warto zwrócić uwagę, że przed takim zagrożeniem nie uchroni szyfrowanie twardego dysku, ponieważ informacje utracimy wraz z komputerem... W sieci można znaleźć wiele takich ogłoszeń:
Złodziej wybił tylną szybę w granatowym samochodzie Lancia Lybra combi i wyciągnął z bagażnika torbę z laptopem...
Na laptopie było bardzo dużo ważnych danych i mnóstwo materiałów niezbędnych do pracy. Strata jest niepowetowana, dlatego bardzo proszę każdego, kto mógł być świadkiem tego zdarzenia albo wie, jak pomóc w tej sytuacji, o kontakt.
Jedynym sposobem uniknięcia skutków takich zdarzeń jest po prostu unikanie przechowywania danych organizacji na komputerze użytkownika – telepracownika. Przetwarzanie w chmurze prywatnej umożliwia spełnienie tego wymagania, a więc ochronę informacji organizacji na odpowiednim poziomie.
Czytaj także: Telepraca - hit czy kit?
To jednak nie wszystkie zalety chmury prywatnej. Ułatwia ona znacznie kontrolę legalności stosowanego oprogramowania, zarządzanie kopiami awaryjnymi, ochronę antywirusową oraz znacznie zwiększa bezpieczeństwo korzystania z usług dostępnych w internecie (telepracownicy korzystają z centralnego systemu, który jest konfigurowany i nadzorowany przez specjalistów). Poza tym chmura i środowisko wirtualnego pulpitu skutecznie likwidują problem wykorzystywania komputerów przenośnych (a także tabletów) do celów pozasłużbowych. Powiedzmy sobie szczerze – komputery przenośne, na których są realizowane zadania służbowe, przeglądana i przetwarzana jest poczta firmowa itp., są bardzo często wykorzystywane również do innych celów, w tym rozrywkowych (wymiana zdjęć z aparatów cyfrowych, odtwarzanie muzyki, filmów itp.). Powoduje to, że na jednym komputerze są składowane zarówno dane służbowe, jak i prywatne oraz wykorzystywane są programy (także wchodzące w skład standardowego systemu operacyjnego), które nie są niezbędne do realizacji zadań biznesowych. Utrudnia to zasadniczo zarządzanie bezpieczeństwem informacji. Chmura prywatna nie wymaga składowania danych organizacji na komputerze telepracownika, a więc praktycznie w 100% eliminuje to zagrożenie. Stosowanie klasycznych rozwiązań sieci VPN nie eliminuje tego zagrożenia, ponieważ nie zapobiega składowaniu danych firmowych na dysku komputera użytkownika.
A więc może chmury prywatne zmienią polskie podejście do telepracy?
Tomasz Barbaszewski
barbaszewski.pl
Partner serwisu o Cloud Computing - "Firma w Chmurze" oferuje:
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|