3,6 biliona dolarów, czyli ponad 13,5 bln złotych - tyle, zgodnie z informacją przekazaną podczas konferencji odbywającej się z okazji Międzynarodowego Dnia Zwalczania Korupcji, światowa gospodarka straciła w 2017 r z wyniku łapówkarska. Można to zmienić korzystając z innowacyjnych rozwiązań.
reklama
Aż jedna czwarta respondentów globalnego badania, przeprowadzonego na potrzeby zidentyfikowania aktualnej skali problemu przez Transparency International, przyznała, że musiała wręczyć łapówkę w zamian za dostęp do usług publicznych w ciągu ostatnich 12 miesięcy. W związku z niewystarczającą skutecznością dotychczasowych działań, coraz częściej mówi się o zastosowaniu nowej „broni” – sztucznej inteligencji.
Aż 57% respondentów wspomnianego badania jest zgodnych co do faktu, że organy administracji publicznej ich państw nie radzą sobie z ograniczaniem zjawiska korupcji. Brakuje odpowiednich środków umożliwiających kontrolę i nadzór nad codzienną pracą urzędników czy lokalnych samorządów. W niektórych krajach problem ten przyjmuję taką skalę, że obywatele uświadamiają sobie konieczność bycia „na łasce korupcji”, czyniąc z niej oczywisty składnik codziennej rzeczywistości, jak donosi ONZ. Co jednak, gdyby powołać do życia wirtualnego „kontrolera” pracy urzędników, który byłby zdolny do agregowania ogromnych ilości związanych z nią danych i odnajdywania w nich podejrzanych zmiennych?
Krokiem w tę jest zaprogramowanie, korzystającego z facebookowego Messengera, bota o nazwie SlugaNarodu, dostępnego dla mieszkańców Ukrainy. Jego twórcy zauważyli, że w sieci odnaleźć można szereg informacji związanych z osobami na wysokich stanowiskach publicznych, jednak poza regularnymi zeznaniami majątkowymi są one niezwykle trudne do odnalezienia, często niekompletne i rozlokowane po wielu zakładkach czy folderach serwisów rządowych. Wirtualny pośrednik pomiędzy obywatelem a profilami urzędników, operując na tysiącach znalezionych w sieci rekordów danych będzie w stanie dostarczyć możliwie najlepszy obraz wybranej osoby sprawującej społeczną posługę. Dzięki temu, każdy mieszkaniec Ukrainy ma możliwość „prześwietlenia” pod kątem posiadanego majątku, w tym finansów, nieruchomości czy papierów wartościowych każdego wprowadzonego do bazy wiedzy chatbota urzędnika lub polityka, zadając pytania wirtualnemu rozmówcy. Maciej Stanusch ze Stanusch Technologies informuje, iż SlugaNarodu chętnie wysłucha również wszystkich skarg i zażaleń na działalność każdego z nich, automatycznie powiadamiając o przypadkach łamania prawa dziennikarzy oraz odpowiednie organy. Wszystko to z poziomu smartfona.
Według opracowania opublikowanego przez Andre Petherhama i Isaka Nti Asare na łamach Oxford Insights, powyższy eksperyment nie jest ewenementem. Ponownie wracamy na Ukrainę, gdzie działa również system o nazwie ProZorro, który jest otwartą platformą zamówień publicznych, zapewniającą pełną transparencję wszystkich decyzji i działań rządu związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy. Podobne rozwiązanie, pod nazwą Open Data Charter, funkcjonuje również w Meksyku. To jednak zdecydowanie za mało by mówić o realnym wykorzystaniu potencjału technologicznego w tropieniu korupcji czy nadużyć, gdyż wszystkie informacje muszą być tutaj wprowadzane „ręcznie”.
Jacek Grzyb z teamLeaders twierdzi, że kluczowe jest tutaj opracowanie skutecznego systemu do tzw. data-miningu, czyli automatycznego wyszukiwania w zasobach sieci informacji o działalności urzędników. Poza tym, inteligentne narzędzie powinno automatycznie „czytać ze zrozumieniem” – zarówno tekstowe jak i liczbowe informacje i na podstawie wielu parametrów samoczynnie identyfikować wszystkie nieprawidłowości. W skrócie – przyszłość leży tutaj w inteligentnych platformach, które nie będą oczekiwać na zasilenie danymi, ale odnajdą je same i zweryfikują, czy wszystko działa w najlepszym porządku, czy też coś tu wskazuje na „szwindel” .
Prace nad tego typu rozwiązaniami trwają już dzisiaj. Warto wspomnieć tu choćby o opracowanej przez dwóch hiszpańskich naukowców – Felixa Lopeza-Iturriagę oraz Ivana Pastor Sanza – platformie rozpoznawania zagrożenia korupcyjnego na hiszpańskich prowincjach. Analizując na bieżąco dane takie jak wzrost cen nieruchomości, poziom wzrostu gospodarczego regionu, ilość instytucji depozytowych czy czas pozostania przy władzy jednej opcji politycznej potrafiła ona rozpoznać z wyprzedzeniem kiedy pojawi się największe zagrożenie aktami korupcji, które w obliczu danego stanu rzeczy po prostu „muszą” się pojawić. Oxford Insights donosi również, że sztuczną inteligencję do namierzania podejrzanych transakcji bankowych, w czasie rzeczywistym, stosuje także Citibank.
Wspomaganie się narzędziami sztucznej inteligencji w procesach zapobiegających i zwalczających korupcję ma przed sobą długą, ale i bardzo obiecującą drogę. Niemniej, z pewnością będzie to jedna z najczęściej stosowanych do walki z nią broń. A ta powinna przybierać na sile – ponad połowa ankietowanych przez Transparency International, niezależnie od wieku, przyznała, że czuje się zobowiązana do wspierania aktywności skierowanych przeciwko korupcji.
Źródło: inPlus Media
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
E-sprzedawcy nieświadomi standardów płatności wchodzących w życie w przyszłym roku
|
|
|
|
|
|