Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Sztab Antypiracki: Piractwo akceptowane na forach

24-03-2010, 14:08

Działający na forach "Sztab antypiracki" opublikował wyniki swojej analizy dotyczącej piractwa w internetowych dyskusjach. Wynika z niej, że zdecydowana większość internautów akceptuje piractwo, a administratorzy forów dyskusyjnych nic nie robią, by walczyć z treściami naruszającymi prawa autorskie.

O Sztabie Antypirackim pisaliśmy w listopadzie. Inicjatywa ta posiada własną stronę, na której prezentowane są m.in. kroniki działań policji wymierzone w piratów.

Elementem działań Sztabu Antypirackiego jest także "dyskutowanie" na forach internetowych. Użytkownicy podpisujący się np. jako "sztabantypiracki" zostawiają posty, w których informują o odpowiedzialności, jaka może grozić za paserstwo programów komputerowych lub ściąganie muzyki i filmów. Większość internautów uważa to za "spamowanie" i zdaniem niektórych prawników jest to uzasadnione. Koalicja Antypiracka twierdzi, że działa zgodnie z prawem.

>>> Czytaj: Sztab Antypiracki nie spamuje?

Teraz Sztab informuje, że w okresie od 1 października do 15 grudnia 2009 roku dokonał analizy wypowiedzi 297 internautów na temat piractwa. Aż 227 osób miało w nich poprzeć piractwo, zaś tylko 70 internautów opowiedziało się za walką z piractwem.

Zważywszy, że jeden internauta mógł zamieścić kilka postów, Sztab Antypiracki przeanalizował łącznie 319 opinii. 55% komentarzy wyrażało akceptację dla piractwa lub zawierało linki do nielegalnego oprogramowania bądź multimediów. 15% komentarzy stanowiło poparcie dla walki z piractwem i propagowania legalnego oprogramowania. 30% komentarzy miało charakter neutralny i zawierało ogólne pytania związane z tematem piractwa.

Sztab zauważył też, że 1/3 spośród moderatorów forów, na których Sztab Antypiracki prowadził swoją działalność, nie podjęła żadnych działań, pozostając biernymi obserwatorami dyskusji, w których pojawiał się temat nielegalnego korzystania z materiałów (treści) chronionych prawem autorskim. Tylko 12% proc. z nich zastosowało ostrzeżenia wobec użytkowników, a 6% karę w postaci wydalenia z forum.

Sztab Antypiracki twierdzi, że dokonał 404 "interwencji informacyjnych" w internecie: 129 na temat oprogramowania, 81 odnośnie muzyki, 98 odnośnie filmów oraz 96 dotyczących gier komputerowych. Przekaz kampanii trafił łącznie do 195 różnych serwisów internetowych, w których odnotowano ponad 90 tys. odsłon wątków z wypowiedziami Sztabu Antypirackiego.

>>> Czytaj: P2P pozbawi pracy 1,2 mln osób? Jak to policzono?

Wyraźnie widać, że mimo licznych inicjatyw antypirackich piractwo jest powszechnie akceptowane przez społeczność internetową. Ponad połowa internautów nie widzi w tym procederze nic złego. Dodatkowo zaobserwowaliśmy niepokojącą cichą akceptację administratorów serwisów internetowych na rozpowszechnianie pirackich treści w internecie. Dane te potwierdzają niestety tezę, że w Polsce istnieje silne społeczne przyzwolenie na piractwo, a świadomość użytkowników internetu w tym zakresie jest wciąż niska – ubolewa Krzysztof Janiszewski, szef Sztabu Antypirackiego.

Na stronie Sztabu Antypirackiego można znaleźć cały Raport Antypiracki. Ma on jednak pewne wady, np. nie wiadomo dokładnie, jakie fora zbadano, a to mogło znacząco wpływać na wyniki. Może zestaw badanych serwisów był reprezentatywny dla wszystkich tego typu stron w Polsce? Nie wiadomo.

Kto nie jest za, ten jest przeciw?

Poza tym szkoda, że Raport Antypiracki nie zawiera żadnej analizy odbioru akcji antypirackich. Jest to istotne, bo czasem te akcje są kojarzone ze spamowaniem, innym razem mają charakter działań wprowadzających w błąd.

W raporcie wspomniano przykładowo o wydarzeniu, jakim była "Wysyłka BSA". W jej ramach wysłano do firm "Zawiadomienia ws. kontroli legalności oprogramownia". O akcji tej pisał m.in. prawnik Olgierd Rudak w serwisie Lege Artis w tekście pt. BSA: zawiadomienie w sprawie kontroli legalności softu. Prawnik słusznie pytał:

Co to jest BSA? dlaczego BSA rozsyła takie zawiadomienia? do kogo - tj. według jakiego klucza zostali dobrani adresaci? I pytania poważniejszej natury: jak to jest, że policji zdarza się przybierać "ludzi z BSA" do asysty w ramach różnych dziwnych operacji?

Szkoda, że w Raporcie Antypirackim nie wspomniano o krytyce działań antypirackich, bo umożliwiłoby to głębsze przeanalizowanie problemu, jakim jest społeczny odbiór "piractwa". Przykładowo Dziennik Internautów zawsze zgadzał się z tym, że twórcy różnych dzieł mają prawo do ochrony swoich praw i prawo do wynagrodzenia. Nie oznacza to jednak, że w imię walki z piractwem wolno wszystko. Ochrona twórców nie powinna być pretekstem do zaśmiecania forów, wysyłania dziwnych powiadomień, wprowadzania drakońskiego prawa naruszającego prywatność, likwidowania użytku dozwolonego w prawie autorskim itd.

Ilu internautów na forach sprzeciwia się agresywnym działaniom antypirackim? Na to pytanie raport nie odpowiedział. Niestety, można się obawiać, że takie osoby zostały przez "badaczy" wrzucone do jednego worka z ludźmi, którzy "popierają piractwo".

>>> Czytaj: Policjanci nagrodzeni m.in. za zamknięcie OdSiebie


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *