Producent konsol prawdopodobnie przez wiele miesięcy nie aktualizował oprogramowania na części serwerów, do których się włamano.
Podczas gdy haktywistyczna grupa Anonymous po raz kolejny zapewniła, że to nie ona stoi za włamaniami, Sony powoli przyznaje, że niektóre działania administratorów PSN mogły znacznie ułatwić włamanie.
Obecne straty japońskiego producenta szacuje się już nawet na 2 mld dolarów, które Sony prawdopodobnie będzie musiało w większości pokryć z własnej kieszeni. Okazuje się, że korporacja przez wiele miesięcy świadomie nie aktualizowała oprogramowania w części serwerów.
Jak zauważa ekspert zajmujący się bezpieczeństwem internetowym, Gene Spafford, Sony używało starej wersji oprogramowania Apache, które było "niezaktualizowane i nie miało wgranego firewalla". Dodatkowo Spafford podkreśla, że o luce informowano już kilka miesięcy temu na forum, które jest monitorowane przez pracowników Sony.
Pytanie tylko, czemu firma nie zdecydowała się na zainstalowanie aktualizacji? Producent na razie milczy w tej sprawie, jednak jak na ironię mogło chodzić na przykład o to, by nie wyłączać usług na czas instalacji oprogramowania - użytkownicy nie lubią takich przerw.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
Wall Street Journal konkurentem Wikileaks. Czy będzie tak samo bezpieczny?
|
|
|
|
|
|