Powodem ma być rzekome naruszenie patentów Samsunga. Międzynarodowa Komisja Handlu będzie musiała rozstrzygnąć, czy faktycznie do naruszenia patentów doszło. Jeśli tak, może zakazać importu iPadów i iPhone'ów.
Samsung skopiował pomysły Apple'a czy może na odwrót? W kwietniu Dziennik Internautów informował o pozwie, jaki firma złożyła przeciwko Samsungowi. Zarzuca ona swojemu konkurentowi skopiowanie pomysłów i wdrożenie ich do produktów z serii Galaxy, m.in. prostokątnego kształtu i zaokrąglonych rogów. Czy to jednak wystarczająco dużo, by uznać, że mamy do czynienia z plagiatem?
>> Czytaj więcej: Samsung kopiował Apple? A może odwrotnie?
Samsung dłużny nie pozostał i złożył pozew w jednym z sądów stanu Kalifornia, na co Apple odpowiedziała pozwem w Korei Południowej.
Historia ta zaczyna powoli przypominać wydarzenia z lat 2009-2010, gdy pozwami zaczęły się przerzucać Apple oraz Nokia. Jak podaje bowiem agencja Reuters, Samsung złożył skargę do amerykańskiej Międzynarodowej Komisji Handlu, w której zarzucił swojemu konkurentowi naruszenie pięciu należących do niego patentów dotyczących m.in. standardów telekomunikacyjnych i interfejsu.
W pozwie tym koreańska firma domaga się wstrzymania wprowadzenia zakazu importu urządzeń firmy Apple - iPada i iPhone'a - naruszających patenty Samsunga. W przypadku Komisji jest to najbardziej dotkliwy wymiar kary. Nie ma ona bowiem możliwości nakładania kar finansowych czy zasądzania odszkodowań. Dlatego też odpowiedni pozew trafił także do sądu federalnego w stanie Deleware.
Wydaje się, że więcej do stracenia ma firma z Korei Południowej. Oprócz tego, że sama produkuje i sprzedaje smartfony oraz tablety, dostarcza także Apple'owi mikroprocesory. I nieźle na tym zarabia - w zeszłym roku było to 5,7 mld USD. Eskalacja konfliktu z Amerykanami może negatywnie wpłynąć na tę część biznesu Samsunga. Raczej mało prawdopodobne jest jednak, by Apple szybko znalazł nowego dostawcę tak dużych ilości komponentów - rynek smartfonów i tabletów rośnie bardzo dynamicznie, producenci podzespołów mają problemy ze sprostaniem popytowi. Zwłaszcza od momentu katastrofy w Japonii.
Liczba pozwów, jakimi firmy wzajemnie się obrzucają, cały czas wzrasta. Rozstrzygnięcia na korzyść powodów mogą mieć niezwykle poważne konsekwencje - od konieczności wypłaty wysokich odszkodowań aż do wstrzymania importu produkowanych za granicą produktów. Prawne batalie stały się już symbolem branży IT - firmy walczą ze sobą nie tylko produktami i usługami, ale także przed sądami.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|