Apple Facebook Google Microsoft badania bezpieczeństwo patronat DI prawa autorskie serwisy społecznościowe smartfony

Wszystko po to, by chronić prywatność i godność rodziny przeżywającej ogromny dramat - matka chce odłączyć podtrzymywanie życia swojej chorej córce i nie chce, by ktokolwiek zakłócał jej życie.

Ochrona prywatności i nierzadko także godności w dobie internetu nie jest zadaniem łatwym. Raz umieszczone w sieci informacje zostają w niej na zawsze. Nietrudno zniszczyć komuś lub sobie samemu życie. Dodatkowo serwisy społecznościowe sprawiają, że rozprzestrzenianie się informacji następuje w sposób niebywale szybki i mało kontrolowany. Mimo to podejmuje się działania mające na celu ograniczenie wnikania osób trzecich w pewne sprawy.

>> Czytaj także: Nie dbamy o prywatność na portalach społecznościowych

W Wielkiej Brytanii zapadła precedensowa decyzja Sądu Najwyższego w sprawie matki, chcącej odłączyć podtrzymywanie życia swojej chorej córce. Sąd zgodził się, by utajnić wszelkie informacje mogące umożliwić identyfikację chorej kobiety, jej rodziny, a także zajmujących się nią członków zespołu. Poprzednie decyzje dotyczyły tylko prasy, radia i telewizji, ta jednak obejmuje także internet, w tym wymienione z nazwy Twittera i Facebooka.

Sonda
Sądy nie powinny wydawać decyzji odnośnie utajniania życia prywatnego
  • tak
  • nie
  • trudno powiedzieć
wyniki  komentarze

Wydana decyzja obejmuje także zakaz kontaktowania się z 65 osobami znajdującymi się na liście, jak również zbliżania się do nich. Wszystko po to, by pozwolić kobiecie umrzeć w spokoju i godności, a rodzinie pozwolić w samotności przeżywać ten dramat - podaje BBC News.

Ponieważ jednak obie firmy zlokalizowane są w Stanach Zjednoczonych, jurysdykcja angielskiego sądu ich nie dotyczy. Można jedynie liczyć na zrozumienie ze strony internautów. A o to nie będzie łatwo. Nie brak też głosów, że sądy nie powinny być wykorzystywane do tego, by "uciszać innych". Należy się jednak w tym miejscu zastanowić, jak daleko osoby postronne mają prawo wnikać w prywatne życie osób sobie nieznanych. Interwencje sądów nie byłyby zapewne konieczne, gdyby nie działania samych internautów.

Sama decyzja jest pokłosiem działań jednego z użytkowników Twittera, który umieścił w serwisie listę znanych osób, które usiłowały uzyskać decyzje sądu chroniące ich życie prywatne.

>> Czytaj także: Prywatność uczniów i pacjentów pod znakiem zapytania


Aktualności | Porady | Gościnnie | Katalog
Bukmacherzy | Sprawdź auto | Praca


Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.

              *              

Źródło: BBC News