Jego sprawa nie ustanowi bowiem żadnego precedensu, nie jest więc istotna z punktu widzenia orzekania sądów rejonowych i apelacyjnych w Szwecji.
W połowie listopada szwedzki sąd zlecił aresztowanie Juliana Assange'a, założyciela serwisu WikiLeaks. Prokuratura chce go przesłuchać w związku z zarzutami o gwałt i molestowanie seksualne dwóch kobiet. Droga prawna była konieczna, gdyż inne sposoby okazały się nieskuteczne.
39-letni Australijczyk nie zgadza się z zarzutami, dlatego też na spotkanie z prokuratorami się nie udał. Odwołał się za to od tej decyzji do Sądu Najwyższego Szwecji. Ten wczoraj wydał jednak odmowną decyzję - informuje PC World. W uzasadnieniu podkreślono, że zajmuje się on jedynie sprawami istotnymi z punktu widzenia szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości, które mogłyby stać się precedensami. Ta sprawa tych kryteriów nie spełnia.
Assange utrzymuje ponadto, że cały czas był do dyspozycji szwedzkiej prokuratury. To, że nie doszło do spotkania, ma być wyłącznie winą Szwedów. Od środy Assange jest ścigany także przez Interpol, który rozesłał do policji europejskich nakaz jego aresztowania. Jego częścią jest także wniosek o ekstradycję.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*