Wirtualna księgarnia Google'a oferuje 3 miliony pozycji, zarówno płatnych bestsellerów, jak i bezpłatnych dzieł klasyków. Firma wkracza na rynek zdominowany przez silnego gracza.
reklama
Rynek książek elektronicznych jest obecnie zdominowany przez firmę Amazon. Jej czytnik Kindle cieszy się ogromnym zainteresowaniem konsumentów - w czasie zeszłorocznych świąt Bożego Narodzenia był to najchętniej kupowany przedmiot w tym sklepie. Niewykluczone, że w tym roku będzie podobnie. Firma ponadto informowała jakiś czas temu, że sprzedaje więcej książek elektronicznych niż tradycyjnych. To wyraźny znak, że branżę wydawniczą czeka rewolucja, choć jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by odsyłać papierowe wersje do lamusa.
Ponieważ jednak jasne się stało, że na e-książkach także można nieźle zarobić, kolejne firmy wchodzą na rynek. Jedną z nich jest Google. Wczoraj na blogu poinformowano o uruchomieniu Google eBookstore, wirtualnej księgarni zawierającej około 3 miliony pozycji. Są to zarówno wydane niedawno bestsellery, jak i książki, do których prawa autorskie wygasły i dostępne są już za darmo.
Co ważne w projekcie Google'a, to fakt, że książki można czytać na dowolnym urządzeniu, które ma połączenie z internetem. Ma to znacznie ułatwić korzystanie z nich. Nie jesteśmy już bowiem uzależnieni od Kindle'a, Nooka czy Readera. Wystarczy czytnik webowy lub darmowa aplikacja na Androida czy iOS. Dzięki pełnej synchronizacji możemy na każdym z posiadanych przez nas urządzeń zacząć od miejsca, w którym skończyliśmy.
W przypadku najbardziej poczytnych pozycji cena narzucona jest przez wydawcę, z każdego sprzedanego egzemplarza otrzyma on 70 proc. W przypadku pozycji, których cenę wyznacza Google, wydawca otrzyma 52 proc. Firma podkreśliła, że nie chce zdobywać udziałów w rynku poprzez ceny dumpingowe.
Pokonanie Amazonu może być bardzo trudne. Obie firmy dysponują ogromnymi środkami finansowymi, ta pierwsza jest już liderem rynku z wyrobioną silną marką. Nie wszyscy są jednak przekonani, że Google'owi faktycznie zależy na zdobyciu silnej pozycji. Pytani przez agencję Reuters niektórzy znawcy branży twierdzą, że firmie chodzić może bardziej o to, by oferować jak najwięcej usług, które przywiązywać będą internautów.
Firma z Mountain View zapewne pochwali się przy ogłaszaniu wyników finansowych za kolejny kwartał, jaką osiągnęła sprzedaż. Dopiero jednak po kilku kolejnych będzie można stwierdzić, czy pomysł Google'a się przyjmuje.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*