RIM (producent BlackBerry) może się podzielić i odsprzedać komuś część firmy, nawet Facebookowi. Na normalnym rynku ten scenariusz byłby mało prawdopodobny, ale rzecz w tym, że amerykański rynek IT nie jest do końca normalny.
reklama
Producent urządzeń BlackBerry nie ma ostatnio najlepszego okresu. Nowe urządzenia i systemy operacyjne nie przypadły konsumentom do gustu. Potem pojawiły się sygnały frustracji, takie jak tajemniczy list pracownika RIM do szefów firmy. Ostatnio słyszeliśmy o odejściu szefa sprzedaży z firmy, a potem były zapowiedzi zwolnień i ostrzeżenia przed stratami.
Wczoraj natomiast The Sunday Times doniósł, że kanadyjski producent rozważa podzielenie firmy. To informacje nieoficjalne, jakie gazeta zdobyła od własnych źródeł.
W wyniku podziału miałaby się wyodrębnić jedna firma dostarczająca rozwiązania do komunikacji biznesowej (m.in. BBM, BIS oraz BES) oraz druga zajmująca się wyłącznie sprzętem. Ta druga spółka mogłaby być odsprzedana i wówczas BlackBerry zajęłaby się wyłącznie sprzedażą licencji na usługi komunikacji. Ewentualnie ta druga spółka również mogłaby być sprzedana. Wśród możliwych nabywców różnych części RIM wymieniane są takie firmy, jak Apple, Amazon, Facebook, Google oraz Microsoft (zob. The Sunday Times, Embattled BlackBerry maker plans break-up, ewentualnie Reuters, RIM considers splitting business in two: paper).
Informacje The Sunday Timesa nie są całkiem zaskakujące, tzn. tego typu plotki już się pojawiały, natomiast warto na spokojnie zastanowić się nad prawdopodobieństwem wystąpienia tego typu zdarzeń w rzeczywistości.
Microsoft nie ma powodów, by kupować RIM. Firma ma swoje konkurencyjne usługi, a na rynku usług mobilnych postanowiła się już zbratać z Nokią. Google z pewnością nie po to przejmował Motorolę, aby teraz kupować część RIM. Apple po prostu nie musi nikogo przejmować, aby kontrolować strategiczne elementy rynku mobilnego. Podobnie jest z Amazonem. Co z Facebookiem? Dla niego ogłoszenie kupna RIM byłoby strzałem w stopę. Teraz Facebook jest spółką giełdową i nie może wydawać dużych pieniędzy na mało obiecujące firmy.
Jest jednak coś, co zmienia obraz sprawy.
RIM ma patenty uznane w USA i Kanadzie. Dotyczą one zarówno sprzętu, jak i oprogramowania. Wiele podań o przyznanie patentów tej właśnie firmie jest w toku. Firma weszła też do konsorcjum, które przejęło słynne patenty Nortela za 4,5 mld dolarów. Eksperci nie są zgodni co do tego, ile może być warte portfolio patentowe RIM, ale wszyscy w swoich szacunkach posługują się miliardami dolarów.
Nie bądźmy zatem zdziwieni, jeśli znajdą się chętni na kupno RIM. Może się nawet okazać, że cena tej firmy znacznie przewyższy oczekiwania, a giganci będą się licytować. Rynek amerykański nie jest bowiem całkiem normalny. Ochrona własności intelektualnej stała się początkiem poważnej patologii, która wymaga wydawania ogromnych sum pieniędzy na papierki niemające nic wspólnego ani z wynalazkami, ani z ochroną wynalazców. Tak po prostu jest, a zjawisko to od dawna nazywamy patentowymi wojnami.
Aktualności
|
Porady
|
Gościnnie
|
Katalog
Bukmacherzy
|
Sprawdź auto
|
Praca
biurowirtualnewarszawa.pl wirtualne biura w Śródmieściu Warszawy
Artykuł może w treści zawierać linki partnerów biznesowych
i afiliacyjne, dzięki którym serwis dostarcza darmowe treści.
*
|
|
|
|
|
|